Po przegranym z kretesem 0:3 półfinale z Włoszkami naszym dziewczynom bardzo potrzebny był sukces na koniec zmagań w Lidze Narodów. I wywalczyły sobie go po trudnym boju z Azjatkami. To musiało wpłynąć na morale drużyny. Inaczej wyjechałyby z Łodzi mocno przybite. Trzeci z rzędu brązowy medal LN potwierdził naszą przynależność do elity. – Ten brąz smakowałby bardzo dobrze gdziekolwiek, ale w Polsce smakuje na pewno dużo lepiej – nie ma wątpliwości przyjmująca reprezentacji Polski Martyna Łukasik. – Chciałyśmy pokazać zupełnie inne oblicze naszego zespołu niż w meczu z Włoszkami i wydaje mi się, że to się udało, bo ani na moment nie zwątpiłyśmy w to, że wygramy trzy sety.
Polskie siatkarki znów na podium! Trzeci brąz Ligi Narodów z rzędu jest nasz
Metamorfoza siatkarek w meczu z Japonią
Kibice zastanawiali się jak doszło do odmiany nastroju po laniu z Italią.
Każda z nas poukładała to wszystko w głowie, ale też zrobiłyśmy to jako zespół. Zebrałyśmy się i próbowałyśmy przeanalizować wszystko, przełknąć tę porażkę razem i wejść odmienione w nowy dzień, Wiedziałyśmy, że to co jest przed nami, jest najważniejsze, a nie mamy żadnego wpływu na to, co za nami – tłumaczy Łukasik.
Podobnie jak inne koleżanki, wie doskonale, że Polki nie imponowały równą formą, były wahania i wpadki w Lidze Narodów. – Na pewno momentami ta gra nie układała się tak, jakbyśmy tego chciały. Było to dość ciężkie dla nas. Pojawiło się kilka nowych dziewczyn, musimy na nowo zbudować chemię, ale odnajdujemy ją powoli – dodała nasza przyjmująca.
Przypomnijmy, że Polki w poprzednich MŚ o mało nie awansowały do półfinału, przegrywając po morderczym ćwierćfinale z późniejszymi mistrzyniami Serbkami. Wciąż mają więc wiele do udowodnienia.
Kiedy kolejny mecz polskich siatkarek? Terminarz mistrzostw świata
– Na pewno każdy wygrany mecz, jeszcze w takim stylu, gdzie nie odpuszczałyśmy ani na chwilę, to jest dodatkowa pewność siebie – przekonuje Łukasik. – I mimo że teraz cieszymy się z brązu i radujemy tym, co jest teraz, to niedługo będziemy się skupiać wyłącznie na mistrzostwach świata. Chcemy tam pojechać, wiedząc, że możemy zrobić jeszcze więcej i będziemy chcieli pokazać siebie przede wszystkim jako drużynę z lepszej strony. A co jest celem? Grać coraz lepiej z meczu na mecz i przywieźć medal – kwituje nasza przyjmująca.
Ten koszmar polskich siatkarek może wrócić. Magda Stysiak mówi wprost, co powinny teraz zrobić

i