- Polscy siatkarze, pomimo trudnego meczu z Kanadą, awansowali do ćwierćfinału mistrzostw świata na Filipinach.
- Rozgrywający Marcin Komenda przyznał, że błędy własne Polaków dały Kanadyjczykom nadzieję na niespodziankę.
- W ćwierćfinale Biało-Czerwoni zmierzą się z Turcją, a Komenda zapowiada "typową męską siatkówkę" – pełną siły i mocnych zagrań.
- Czy Polacy zdołają pokonać silnych Turków i awansować do strefy medalowej? Przekonaj się, czytając pełny artykuł!
Komenda o meczu z Kanadą: Sami daliśmy im tlen
Polscy siatkarze, aktualni wicemistrzowie olimpijscy i liderzy światowego rankingu, byli faworytami starcia z Kanadą, jednak rywale postawili twarde warunki, zwłaszcza w dwóch pierwszych setach. Ostatecznie podopieczni Nikoli Grbicia wygrali 3:1, ale mecz kosztował ich sporo nerwów, szczególnie po przegranej drugiej partii.
- No tak, bardzo trudny pojedynek, na pewno pierwsze dwa sety to pokazały. Kanadyjczycy próbowali odrzucić nas od siatki, przez to grało się trudniej - przyznaje Marcin Komenda.
Przeczytaj także: MŚ siatkarzy: Kiedy ćwierćfinał Polska – Turcja? O której zagrają Polacy w 1/4 finału?
Rozgrywający reprezentacji Polski wziął na siebie odpowiedzialność za nerwową końcówkę w drugim secie. Jak sam zauważa, jego błędy pozwoliły rywalom uwierzyć, że mogą sprawić niespodziankę.
- Głupie takie dwa błędy, moje dotknięcie siatki, tam błąd komunikacyjny w jednym momencie i tak naprawdę daliśmy trochę tlenu Kanadyjczykom, przez co doszło do nerwowej końcówki, a mogliśmy tego uniknąć - analizuje rozgrywający. - Dobrze, że od trzeciego seta podnieśliśmy się i wydaje mi się, że kontrolowaliśmy przebieg tego meczu, więc poza tym drugim setem wydaje mi się, że bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu - podsumował.
Czas na Turcję. "Będzie typowa męska siatkówka"
W ćwierćfinale, który zostanie rozegrany w środę, Polacy zmierzą się z reprezentacją Turcji. Nasi najbliżsi rywale w swoim meczu 1/8 finału również 3:1 pokonali Holandię i pokazali, że są w doskonałej formie. Marcin Komenda nie ma wątpliwości, że będzie to wymagające spotkanie.
Zobacz też: Te słowa o polskich siatkarzach poszły w świat. Trener Kanady nie zawahał się ani chwili!
- Przed nami już wiemy, że Turcy. Trudny pojedynek. Turcy naprawdę na tym turnieju grają świetnie, bardzo wysoki zespół, bardzo fizyczny. Podobnie jak my zresztą - ocenia rywali Komenda.
Według polskiego siatkarza kibice mogą spodziewać się starcia opartego na sile i potężnych zagraniach z obu stron siatki.
- Myślę, że to będzie taka typowa męska siatkówka i myślę, że może być dużo takich mocnych ataków, mocnych zagrywek i mało przyjęcia do siatki - przewiduje. - Ale to jest piękność siatkówki męskiej i mam nadzieję, że to będzie dobry mecz - zakończył.
Polska – Kanada 3:1 (25:18, 23:25, 25:20, 25:14)
Polska: Norbert Huber, Jakub Kochanowski, Marcin Komenda, Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Kamil Semeniuk - Jakub Popiwczak (libero) oraz Tomasz Fornal, Kewin Sasak.
Kanada: Daenan Gyimah, Isaac Heslinga, Luke Herr, Nicholas Hoag, Fynnian McCarthy, Sharone Vernon-Evans - Landon Currie (libero) oraz Max Elgert, Jesse Elser, Xander Ketrzynski, Jackson Young.
