Bartosz Kurek wrócił na mistrzostwa świata do reprezentacji, w której brakowało go podczas zwycięskiej Ligi Narodów. Od początku turnieju na Filipinach był podstawowym atakującym polskiej drużyny, ale w najważniejszym momencie znów zawiodło go zdrowie. Przed półfinałem MŚ z Włochami nasiliły się jego problemy zdrowotne i Kurek nie mógł pomóc kolegom w bezpośredniej walce o medal. Dwa decydujące spotkania oglądał jako rezerwowy, wpisany do protokołu w roli drugiego libero.
Żona Bartosza Kurka ogłosiła to światu! Anna Kurek nie kryła się już dłużej
Bartosz Kurek odpowiada krytykom polskich siatkarzy
Polacy bez jednego z liderów ponieśli klęskę z Włochami (0:3), ale podnieśli się w meczu o brązowy medal z Czechami. Po zwycięstwie 3:1 mogli cieszyć się z czwartego medalu MŚ z rzędu, jednak w drużynie panowało raczej uczucie niedosytu. Podobnie było wśród kibiców, których spora część wręcz krytykowała siatkarzy! W dużej mierze wpłynął na to nieudany półfinał, ale medal wielkiej imprezy i tak należy docenić.
- Dedykuję go wszystkim nas krytykującym, niech on będzie jednak tym najgorszym, jaki ta drużyna zdobędzie w przyszłości - odpowiedział zresztą krytykom Kurek podczas specjalnej konferencji już po powrocie do Polski. Zwrócił też uwagę na fakt, ilu faworytów zawodziło na Filipinach, a Biało-Czerwoni w zmienionym składzie po igrzyskach i tak zdobyli medal.
Odkrycie Grbicia z podobnym przekazem
Choć na gorąco sami siatkarze - a nawet Nikola Grbić - mówili o niedosycie, z każdym dniem będą coraz bardziej doceniać wywalczony medal. Nie dotyczy to nowych twarzy w reprezentacji, jak Maksymilian Granieczny, który nie krył radości z największego sukcesu w swojej krótkiej karierze.
- Wracamy z medalem, a niektóre wielki potęgi odpadły dużo wcześniej, więc jestem bardzo szczęśliwy - podsumował MŚ 20-letni libero, który w decydujących meczach pełnił rolę jednego z przyjmujących.
