Wilfredo Leon obchodził 32. urodziny
Największy gwiazdor reprezentacji Polski siatkarzy akurat 31 lipca obchodził 32. urodziny. Leon świętował za granicą po raz drugi z rzędu – zupełnie jak przed rokiem, gdy rocznica urodzin wypadała w trakcie pobytu Wilfredo na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Po meczu w Ningbo nie mogło zabraknąć okolicznościowego tortu, który wręczyła naszemu jubilatowi kierowniczka kadry narodowej Róża Wachowska. Wilfredo tego wieczoru grał nieco mniej, bo nie rozpoczął dobrze meczu z Japończykami (zdobył tylko 3 pkt) i trener Nikola Grbić w pewnym momencie drugiego seta zdjął go z boiska, wprowadzając Kamila Semeniuka.
Złamali Japonię i zagrają o medale. Koncert Sasaka
Polacy grali dobrze, jedynie na początku meczu Japończycy potrafili nas zaskoczyć w ataku, szalał Kento Miyaura na prawym skrzydle. Rywal objął nawet 4-punktowe prowadzenie, ale akcja po akcji Biało-Czerwoni uporządkowywali grę. Włączyli kapitalny blok, a nad siatką szalał Kewin Sasak. Nasz bombardier zaliczył serię świetnych zagrywek w końcówce 1. seta. Od tego momentu Polacy nadawali ton do końca.
Nazwał Grbicia... cesarzem. Opisuje jakie łączą ich relacje i na ile może sobie pozwolić
Blok działał jak maszynka. Fornal zadowolony z postawy drużyny
W ostatnim secie trwał ich popis, wygrali go aż do 12! Sasak zdobył 15 pkt (ponad 60 procent skuteczności w ataku), a najciekawiej wyglądała po spotkaniu statystyka bloków: 13:3 dla Polski. Najwięcej – cztery – zaliczył Tomasz Fornal. Ogółem miał w dorobku 11 oczek i świetne statystyki w przyjęciu – aż 70 procent pozytywnego odbioru zagrywki.
Myślę, że całkiem dobrze wyglądaliśmy. Najważniejsze, że czerpaliśmy dużo radości z tego, że tutaj graliśmy, piłka po piłce konsekwentnie realizowaliśmy plan – skomentował Tomasz Fornal.
W półfinale w sobotę 2 sierpnia o 13.00 nasz zespół trafia na Brazylię, z którą miesiąc temu przegrał 1:3 w rundzie grupowej. W drugim półfinale Włosi zagrają ze Słoweńcami, którzy sprawili megasensację, gromiąc 3:1 Francję.