Jacek Murański poniósł na gali PRIME MMA 14 bolesną porażkę. W starciu ze znienawidzonym byłym trenerem - Krzysztofem Rytą - miał właściwie wszystko po swojej stronie. Walczył w małych rękawicach i mógł wyprowadzać wszystkie ciosy, nawet głową i łokciem, podczas gdy Ryta mógł bić w dużych, 18-uncjowych rękawicach wyłącznie na głowę. Mimo to, już w drugiej rundzie "Żołnierz" zasypał "Murana" gradem ciosów, a sędzia postanowił przerwać walkę. Murański od razu nie zgadzał się z tą decyzją.
Ryta gotowy na Murańskiego na gołe pięści! "Sędziować może jego żona"
Podczas wywiadów przegrany "Muran" sugerował nawet, że jego walka została ustawiona. Nie pierwszy raz podważał zresztą werdykt walki - od tego rozpoczął się jego konflikt z Rytą, gdy w duecie walczyli przeciwko Dominikowi Zadorze i przegrali, a Murański zrzucił winę na swojego trenera. Teraz w jednym z wywiadów po PRIME 14 zaproponował rewanż na gołe pięści. Szybko doczekał się odpowiedzi i konkretnej propozycji co do ostatecznych warunków.
- Jeżeli Jacek jest taki pewny siebie, to niech będzie rewanż na GROMDZIE. Ale w formule - zwycięzca bierze wszystko. Wchodzę na kilka minut, leję tego parcha i tyle. A sędziować może jego żona, jedyna sprawiedliwa osoba - zaproponował Ryta w programie "Freak Show" na Kanale Sportowym.
Kibice wyzywali Jacka Murańskiego po porażce na PRIME MMA 14. Mamy wideo
Popularny "Żołnierz" ma już na koncie kilka walk w GROMDZIE - federacji słynącej z brutalnych walk na gołe pięści. Dla Murańskiego byłby to debiut, ale szanse na realizację tego pomysłu są niewielkie. Szef GROMDY - Mariusz Grabowski - raczej odcina się od freak-fightów i niewiele wskazuje na to, aby skusił się na angaż jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci tego świata.
