Dla Kołeckiego porażka z Łazarzem była dopiero drugą w karierze. Wcześniej lepszy od niego okazał się tylko w 2018 r. Michał Bobrowski. Popularny "Bane" w lipcu w Międzyzdrojach zdeklasował podopiecznego Mirosława Oknińskiego, wygrywając przed czasem w 2. rundzie.
- Marcin był świetnie przygotowany do naszego pojedynku i zawalczył taktycznie bardzo mądrze. Zresztą uważam, że od wielu, wielu lat jest zawodnikiem ze ścisłego topu tej kategorii w Polsce. Ja w tamtej walce popełniłem zbyt wiele błędów i musiałem za nie zapłacić, ale przeanalizowałem już przebieg całego pojedynku i teraz postaram się tych błędów nie powtórzyć - zaznaczył Kołecki.
Tyle zarabia Szymon Kołecki! Ujawnił całą prawdę o pieniądzach. Tych słów nie powie żaden Polak
Szymon Kołecki o rewanżu z Marcinem Łazarzem: Teraz postaram się nie powtórzyć błędów z pierwszej walki
Mistrz olimpijski z igrzysk w Pekinie (2008 r.) ma ostatnio mocno napięty grafik - rewanżowe starcie z Łazarzem będzie dla niego już czwartym pojedynkiem w ostatnich 12 miesiącach.
- Trzyletnia przerwa związana z kontuzją dosyć dużo pozmieniała w chęci powrotu do oktagonu. Zatęskniłem za sportem i można powiedzieć, że nadrabiam stracony czas. Trzeba przyznać, że cztery walki w ciągu niespełna dwunastu miesięcy to jest jak na 44-latka bardzo wysokie tempo. Liczę na to, że najbliższa walka będzie wygrana i będę po niej zdrowy. Zapału do treningu w dalszym ciągu mi nie braknie, ale mam swoje lata i trudno jest przewidzieć na koniec roku w jakim stanie zdrowotnym będzie mój organizm. Od tego zależą dalsze kroki - zakończył Kołecki.
Szymon Kołecki nie miał litości dla freak-fightów. Ostra krytyka: Robią krzywdę wielu ludziom
Karta walk gali Babilon MMA 55
- Marcin Łazarz - Szymon Kołecki (o pas mistrza wagi półciężkiej)
- Krzysztof Głowacki - Jordan Nandor
- Szymon Herrmann - Arturs Ozolins
- Szymon Rakowicz - Adrian Wieliczko
- Mateusz Wieczorek - Dawid Pietluch
- Ero Rushanyan - Sergiej Kołotiuk
- Kamil Mękal - Konstanty Ruśniak
- Hubert Iracki - Bartłomiej Skowyra
- Mateusz Głuch - Krzysztof Sowa (K1)
Mistrz olimpijski uderza w Tomasza Adamka. Poszło o jego występ we freak-fightach
