Wielka zmiana u Dawida Kubackiego. Za Thurnbichlera przyszło mu to z trudem

2025-12-13 10:15

Dawid Kubacki trzeci rok z rzędu nie ma dobrego początku sezonu. W siedmiu dotychczasowych konkursach zdobył tylko 28 punktów Pucharu Świata, a ostatnio w Wiśle przepadł już w kwalifikacjach. Po tej wpadce dało się jednak wyczuć sporą zmianę w jego nastawieniu w porównaniu do poprzednich sezonów pod wodzą Thomasa Thurnbichlera.

Dawid Kubacki

i

Autor: Radoslaw Jozwiak/ Cyfrasport Dawid Kubacki

Cztery razy w siedmiu konkursach - tak Dawid Kubacki punktuje w Pucharze Świata na początku sezonu 2025/2026. Jego najlepszy występ to 20. miejsce w drugim konkursie w Lillehammer. To wynik gorszy niż w dwóch poprzednich, nieudanych sezonach, gdy punktował pięć z siedmiu razy i już na tym etapie mógł pochwalić się miejscami w czołowej "15" (15. w Klingenthal 2023 i 10. w Kuusamo 2024). Pod wodzą Thomasa Thurnbichlera brązowy medalista olimpijski z Pekinu za wszelką cenę starał się dojść do formy za sprawą startów w zawodach. Nawet jeśli austriacki trener proponował inne rozwiązanie.

Nagłe wieści w sprawie Stefana Krafta! Dopiero co został ojcem

QUIZ: Rozpoznasz tych skoczków? Tylko najwięksi kibice sobie poradzą!
Pytanie 1 z 20
Zacznijmy od czegoś prostego. Skoczek na zdjęciu to...
Kamil Stoch

Wielka zmiana u Kubackiego po trudnych sezonach

Trener myślał, żebym tu nie przyjechał, a ja się uparłem, że chcę tutaj przyjechać  - mówił Kubacki m.in. w Klingenthal w 2023 roku. - Dla mnie po to się trenuje całe lato, żeby startować w zawodach, a nie żeby teraz jeździć na zgrupowania i treningi w trakcie sezonu i odpuszczać starty - tłumaczył.

Ostatecznie w sezonie 2023/2024 został wycofany z PŚ dopiero w Lahti, z myślą o cyklu Raw Air. Nieco inaczej było już w zeszłym sezonie, gdy po nieudanych występach w Titisee-Neustadt zrezygnował z PŚ w Engelbergu na rzecz spokojnych treningów. W dalszej części sezonu odpuścił także loty w Oberstdorfie. Zmianę w jego nastawieniu da się odczuć zwłaszcza teraz, gdy trenerem jest Maciej Maciusiak.

Kazach lepszy od wszystkich Polaków. Niespodziewany początek PŚ w Klingenthal

- Nie wiem, czy będę miał możliwość gdzieś skoczyć w tygodniu, czy kiedy, poczekam na decyzję trenera. Gdzie będę miał szansę, tam będę dalej pracował. Patrząc na to, co się dzieje z moimi skokami, na pewno kilka dodatkowych skoków by nie zaszkodziło. Ale też wiem, że potrafię pracować w trakcie zawodów. Zobaczymy, jakie będą decyzje - mówił Kubacki po ostatniej wpadce w Wiśle, gdy nie przebrnął kwalifikacji do niedzielnych zawodów.

Ostatecznie 35-latek znalazł się w składzie na PŚ w Klingenthal, z którego wypadł Aleksander Zniszczoł, a w środku tygodnia miał okazję odbyć trening na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Pozwoliło mu to złapać większą pewność siebie przed kolejnymi zawodami. Efekty mamy nadzieję zobaczyć w sobotnim i niedzielnym konkursie!

Super Sport SE Google News