- Iga Świątek wygrała w tym roku Wimbledon, a także turnieje w Seulu i Cincinnati, jednak w ostatnich turniejach w Pekinie i Wuhan nie osiągnęła dobrych wyników.
- Jej były trener, Artur Szostaczko, uważa, że jej "piętą achillesową" jest pogorszenie gry w momentach zmęczenia i frustracji.
- Szostaczko sugeruje Idze przerwę i analizę występów z trenerem, by odzyskać pewność siebie.
Iga Świątek ostatnie turnieje. W Wuhan i Pekinie nie poszło jej najlepiej
Iga Świątek w tym roku wygrała trzy turnieje. Wśród nich ten najbardziej prestiżowy, czyli Wimbledon. Forma, którą nasza tenisistka zaprezentowała na kortach trawiastych w Londynie, była wprost kosmiczna. W finale Iga Świątek w niecałą godzinę rozbiła Amandę Anisimovą 6:0, 6:0. To był prawdziwy pokaz potęgi Polki. Potem jeszcze nasza tenisistka wygrała turniej WTA 500 w Seulu i WTA 1000 w Cincinnati, gdzie w pamiętnymi finale pokonała Jasmine Paolini (7:5, 6:4). Ostatnie turnieje jednak nie ułożyły się po myśli Igi. Najpierw z hukiem odpadła już w 4. rundzie turnieju WTA w Pekinie, przegrywając ze znacznie niżej notowaną Emmą Navarro (4:6, 6:4, 0:6). W Wuhan było nieco lepiej. Aż do meczu ćwierćfinałowego. gdzie Polska w kiepskim stylu została pokonana przez Jasmine Paolini. Jak na trwający jeszcze rok w kontekście gry Igi Świątek patrzy jej pierwszy trener Artur Szostaczko?
Największy problem Igi Świątek. "To jej pięta achillesowa"
Facet ten poznał naszą najlepszą tenisistkę jak mało kto. Można powiedzieć, że przejrzał ją na wylot. Zna zarówno jej mocne, jak i słabe strony. Co zatem jest największym problemem Igi Świątek?
To jest jej pięta achillesowa. Gdy jest zmęczona, sfrustrowana, to Idze najlepsza gra po prostu nie wychodzi. (...) powinna sobie zrobić kilka tygodni przerwy od turniejów, usiąść na spokojnie z trenerem i spojrzeć na swoje występy z boku, oczami innych osób. I myślę, że to zostało w pewnej części zrobione, przepracowane, przedyskutowane. Dzięki temu Iga dostała nową wiarę w siebie
- stwierdził szkoleniowiec w rozmowie z portalem i.pl.
Nie będziemy przesadnie chwalić ani karcić, ale jeśli spojrzeć całościowo na kończący się sezon w wykonaniu Igi, to był zdecydowanie lepszy od poprzedniego
- optymistycznie dodał Szostaczko.
Galeria: Iga Świątek w Materze
