Po wygranej w turnieju WTA 1000 w Cincinnati Iga Świątek nie zdążyła się nawet nacieszyć, a już musiała pędzić na lot do Nowego Jorku, gdzie kilkanaście godzin później rozpoczynała turniej miksta US Open w nowej formule i gwiazdorskiej obsadzie. Polka nie zawiodła Caspera Ruuda i stawiła się do gry pomimo szalonego terminarza.
- Każdy powinien docenić postawę Igi. Dotarła do hotelu zaledwie 12 godzin temu, o 2:30 w nocy. Bardzo ci dziękuję, Iga - mówił wdzięczny Norweg po awansie do półfinału. Para Świątek/Ruud pomimo przeciwności losu świetnie rozpoczęła dwudniowy turniej. Najpierw pewnie ograła amerykański duet Madison Keys/Frances Tiafoe (4:1, 4:2), a po zaledwie kilkunastu minutach wróciła na kort i ponownie w dwóch setach pokonała parę Caty McNally/Lorenzo Musetti (4:1, 4:2), awansując do półfinału.
Iga Świątek posprzeczała się ze swoim partnerem o to, kto do kogo pierwszy zagadał!
Świat zachwyca się Igą Świątek w turnieju miksta US Open
Decydujące mecze turnieju odbędą się już w środę. W półfinale mikst Świątek/Ruud zmierzy się z najwyżej rozstawioną parą Jessica Pegula/Jack Draper. Polsko-norweski duet nie jest jednak bez szans, bo we wtorek prezentował się naprawdę świetnie, a po zwyciężczyni turnieju z Cincinnati w ogóle nie było widać zmęczenia. Nawet w wymianach przeciwko Tiafoe i Musettiemu - czołowym przecież tenisistom świata - Świątek nie pękała, a świat zachwyca się jej postawą.
"Nigdy nie znudzę się oglądaniem Igi przeciwko mężczyznom" - komentują kibice poszczególne wymiany Polki z Amerykaninem i Włochem. To nie pierwszy raz, gdy była liderka rankingu WTA stawia opór gwiazdom męskiego cyklu ATP. Już wcześniej, między innymi przy okazji meczów United Cup czy pokazowych turniejów, potrafiła wygrywać punkty przeciwko tenisistom, a podczas US Open pokazała to kolejny raz. Sam zobacz jedną z takich wymian Świątek z Tiafoe: