Biały Dom potwierdził w czwartek wieczorem, że prezydent Stanów Zjednoczonych wybierze się na finał. 79-latek planuje jednodniową podróż do Nowego Jorku i powrót do Waszyngtonu tuż po meczu.
Agencja AP przypomina, że firma Trumpa przez lata dysponowała lożą na US Open, znajdującą się obok kabiny komentatorskiej na stadionie Arthura Ashe’a. Zrezygnowano z niej w 2017 roku, czyli w pierwszym roku jego prezydentury.
ZOBACZ TEŻ: Czegoś takiego o Sabalence jeszcze nie słyszeliśmy! Legenda tenisa przesadziła?
Do sprawy w ciepłych stronach odniósł się Carlos Alcaraz, uczestnik niedzielnego finału, triumfator imprezy z 2022 roku. - Jest to dobre dla turnieju. Wesprze US Open, wesprze dyscyplinę. Myślę, że to dobre także dla sportu. Będę się starał o tym nie myśleć, ale uważam, że to dobre dla turnieju, że pojawi się na finale prezydent Stanów Zjednoczonych.
Jako wpływowy nowojorski deweloper, a później gwiazda telewizji, Trump był stałym gościem turnieju w Flushing Meadows. Często pokazywano go na telebimach, a jego obecność wzbudzała emocje.
Finał mężczyzn odbędzie się w niedzielę, 7 września, na stadionie Arthura Ashe’a. Początek meczu zaplanowano na godzinę 20:00 czasu polskiego. Transmisja w Eurosporcie.
ZOBACZ TEŻ: Była tenisistka bez pardonu uderzyła w Igę Świątek! Mocne słowa po porażce w US Open