Przeciwniczka okazała się zbyt wymagającą przeszkodą i Linette nie zdołała odwrócić losów meczu na swoją korzyść.
W ostatnich kilkunastu miesiącach forma Linette w turniejach Wielkiego Szlema wyraźnie się pogorszyła. Po świetnym początku sezonu 2023, gdy w Australian Open osiągnęła historyczny półfinał, kolejne występy na najważniejszych imprezach były już znacznie słabsze. Na French Open Polka przegrała mecz otwarcia, a na Wimbledonie udało jej się co prawda awansować do trzeciej rundy, lecz tam również musiała uznać wyższość rywalki. Jeszcze mniej powodów do radości przyniósł US Open, gdzie Linette pożegnała się z rywalizacją już w drugiej rundzie.
Co ciekawe, właśnie tamto zwycięstwo w pierwszym meczu nowojorskiego turnieju w 2023 roku pozostaje do dziś jej ostatnim triumfem w wielkoszlemowej drabince singlowej. Od tamtej pory poznanianka przegrywa wszystkie otwierające spotkania w turniejach tej rangi. To niepokojąca statystyka, zwłaszcza że Linette jeszcze niedawno potrafiła walczyć jak równy z równym z czołowymi zawodniczkami świata. Teraz jednak wydaje się, że jej kariera znalazła się na zakręcie i potrzebuje przełomowego momentu, by ponownie wejść na właściwe tory.
SPRAWDŹ: Wpadł w szał i krzyczał bez opamiętania. To nagranie zapaliło kibiców tenisa
Wczesna porażka oznacza, że Linette nie powiększy swojego dorobku punktowego w światowym rankingu. Może jednak pocieszyć się nagrodą finansową, jaka przysługuje każdej zawodniczce za udział w pierwszej rundzie US Open. Polka wzbogaci się o 110 tysięcy dolarów, czyli około 400 tysięcy złotych.
Dla wielu tenisistek to znaczące wsparcie budżetu, ale w kontekście ogromnych sum, jakie czekają na uczestniczki drugiego tygodnia rywalizacji, kwota ta wypada skromnie. Zwyciężczyni całego turnieju otrzyma bowiem kilkadziesiąt razy więcej.
ZOBACZ TEŻ: Tyle zarobisz za podawanie piłek Idze Świątek na US Open. Tą pracę trudno dostać
