Daria Abramowicz o relacjach z Igą Świątek. Robią czego oczekuje!
Iga Świątek walczy w kolejnym turnieju WTA – tym razem w Montrealu. Polka świetnie poradziła sobie w pierwszym meczu w Kanadzie, ale przed nią jeszcze kilka rund w drodze do finału. W najnowszym odcinku podcastu „Break Point” Daria Abramowicz opowiedziała o relacjach z zawodniczką. Przyznała, że cała ekipa robi to, czego aktualnie potrzebuje była liderka światowego rankingu.
- Zawodniczka chce mieć swój zespół i życzy sobie na przykład żebyśmy nie uśmiechali się w boksie, nie wiwatowali po każdym punkcie, tylko wyglądali na skoncentrowanych. Albo jeśli przed meczem powiedziała: "Dzisiaj potrzebuję od was dużo energii, pięści, "jazd" i tak dalej", to my to zrobimy – przyznała Abramowicz w „Break Point”.
Piękna Eugenie Bouchard nie powstrzymała łez. Tak pożegnała się z tenisem
Daria Abramowicz nie ukrywa, że w zespole pojawiły się zmiany w pracy. Decyzją Igi Świątek odstąpiono od tego.
- Oczywiście, że rozmawiałam z Igą na ten temat. Pytałam: "Chcesz, żebyśmy wprowadzili jakieś zmiany? Może chcesz, żebym gdzieś nie pojechała?". Powtarzam: robię to, o co prosi mnie zawodniczka – dodała.
WTA Montreal: Wielka wygrana Polki w II rundzie
Iga Świątek bez większych problemów pokonała Hanyu Guo 6:3, 6:1 i awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA 1000 na kortach twardych w Montrealu. Dla Polki był to pierwszy mecz od triumfu na Wimbledonie, gdzie 12 lipca zdobyła swój czwarty wielkoszlemowy tytuł.
W Montrealu rozstawiona z „dwójką” Świątek miała w pierwszej rundzie wolny los. Jej środowa rywalka – Chinka Hanyu Guo – zajmuje dopiero 259. miejsce w rankingu WTA i w głównej drabince znalazła się dzięki wygranym w kwalifikacjach oraz zwycięstwu nad Julią Putincewą w 1. rundzie. Z liderką polskiego tenisa nie była jednak w stanie nawiązać walki.
Kim jest Eva Lys, rywalka Igi Świątek w 3. rundzie WTA Montreal?
Świątek rozpoczęła mecz z dużą energią i szybko objęła prowadzenie 4:0. Później nieco straciła rytm, co pozwoliło rywalce zmniejszyć dystans do 2:4, ale ostatecznie pewnie wygrała pierwszą partię 6:3. W drugiej odsłonie również była górą, mimo że dała się raz przełamać – po 72 minutach zakończyła spotkanie wynikiem 6:3, 6:1.
