- Iga Świątek, znana z serwowania "bajgli" i "paluszków: rywalkom, sama zaczęła je połykać, a niepokojące statystyki pokazują, że w tym sezonie przegrała już 13 setów 0:6 lub 1:6.
 - Polska tenisistka przegrała z Jeleną Rybakiną 6:3, 1:6, 0:6, co stawia ją przed wyzwaniem w walce o półfinał WTA Finals.
 - Co stoi za nagłą zapaścią w grze Igi Świątek i czy uda jej się odzyskać formę w decydującym meczu?
 
Iga Świątek w zadziwiającym stylu przegrała 6:3, 1:6, 0:6 z Jeleną Rybakiną i zamiast przypieczętować awans do półfinału WTA Finals, w środę zagra o być albo nie być w turnieju. Jej rywalką będzie Amanda Anisimova, finalistka Wimbledonu i US Open. Stawką będzie drugie miejsce w grupie, bo Rybakina zapewniła już sobie pierwszą pozycję. Madison Keys po dwóch porażkach straciła już matematyczne szanse na awans.
Iga Świątek spanikowała przed meczem z Rybakiną. Nie mogła przestać o tym myśleć
W meczu z Jeleną Rybakiną kibice zobaczyli dwie twarze Igi Świątek. W pierwszym secie Polka zaprezentowała tenis ocierający się o perfekcję, ale w drugiej partii zupełnie się pogubiła. Niezrażona porażką w pierwszej partii Rybakina zachowała spokój i podniosła swój poziom, potwierdzając, że jest w kapitalnej formie. Niestety na jej dobrą grę Iga Świątek reagowała niepotrzebną frustracją i za bardzo śpieszyła się z kończeniem akcji. Zupełnie zgubiła rytm gry i popełniała błędy. Wróciły demony z tego sezonu - nerwowość, wynikające z niej błędy i spadek koncentracji. Drugi i trzeci set były pokazem siły Rybakiny, a coraz bardziej zdenerwowana Świątek prezentowała się coraz gorzej.
Jelena Rybakina w bikini na plaży! Wielka rywalka Igi Świątek zachwyca urodą!
Niestety, ten schemat się powtarza. W tym sezonie pod wpływem dobrej gry rywalki Iga Świątek niepokojąco często traci pewność siebie i chłodną głowę. Następuje wtedy nagła zapaść w jej grze. Tak było ostatnio a Azji, gdy w bardzo słabym stylu przegrała 4:6, 6:4, 0:6 z Emmą Navarro (Pekin) i 1:6, 2;6 z Jasmine Paolini (Wuhan), rywalkami, z którymi wcześniej sobie radziła. Tak było też często wiosną.
Liczby są zaskakujące. Iga Świątek w tym sezonie przegrała aż 13 setów 0:6 lub 1:6. Sama stała się klientką tenisowej piekarni. Dla porównania, w 2024 r. Polka przegrała tyko dwa sety 1:6 i ani jednego 0:6. Różnica jest zatem ogromna.
13 setów przegranych przez Igę Świątek 0:6 lub 1:6 w tym sezonie
- 0:6 - 4 (Keys, Sabalenka, Navarro, Rybakina)
 - 1:6 - 9 (Keys, Ostapenko, Gauff, Gauff, Collins, Rybakina, Aleksandrowa, Paolini, Rybakina)