- Legia Warszawa notuje serię porażek, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość trenera Edwarda Iordanescu.
- W ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin, Legia przegrała 1:3, a katastrofalny występ zanotował Kamil Piątkowski.
- Czy Iordanescu zdoła odwrócić złą passę, czy też zarząd zdecyduje się na zmianę szkoleniowca?
Rumun zapowiadał, że jego zespół wyciągnął lekcję z poprzedniej wpadki. Jednak Legia nie potwierdziła w Lubinie słów szkoleniowca. Katastrofalny występ zanotował Kamil Piątkowski, który przed przerwą popełnił dwa karygodne błędy.
Jagiellonia rzuca wyzwanie potędze z Francji. Adrian Siemieniec zapowiada: "Pokażemy naszą twarz"
Kamil Piątkowski pomylił dyscypliny w Lubinie
Najpierw strzelił samobójczego gola. O ile w pierwszym przypadku można go usprawiedliwić, bo to była niefortunna interwencja. Jednak później pomylił dyscypliny i zatrzymał ręką piłkę, która zmierzała do bramki. Za to zagranie sędzia ukarał go czerwoną kartką i podyktował rzut karny, który wykorzystał Leonardo Rocha. Do przerwy Legia nie oddała celnego strzału. Jak zatem myśleć o sukcesie?
Zagłębie rzuciło Legię na kolana! Koszmarny występ Kamila Piątkowskiego, Edward Iordanescu wyleci?
Paweł Wszołek: W sporcie trzeba pokazywać jaja
Wprawdzie po przerwie była poprawa, ale amunicji starczyło tylko na strzelenie honorowego gola. Strzelał Kacper Urbański, ale to trafienie zostało zapisane jako bramka samobójcza. Na koniec Jakub Sypek dobił stołecznych piłkarzy.
- Musimy grać z takim zaangażowaniem jak w drugiej połowie - powiedział Paweł Wszołek w TVP Sport. - Jak nie mieliśmy nic do stracenia, to pokazaliśmy jaja. To jest potrzebne w sporcie, w piłce, żeby pokazywać te jaja. Nieważne jaki masz status, musisz na boisku zostawiać serce, charakter, bo tylko tak można wygrywać mecze - dodał.
Dyrektor Legii nie ma wątpliwości. To będzie wielkie wzmocnienie, nawet jeśli zostanie na krótko
Edward Iordanescu: Przegraliśmy przez naiwność
To dla Legii już trzecia kolejna porażka, a druga z rzędu w Ekstraklasie.
- Przegraliśmy mecz przez naszą naiwność - wypalił Iordanescu cytowany przez klubowe media. - Z naiwnością, którą gramy, nie ma szans, aby zdobyć tytuł. Muszę znaleźć rozwiązania. Moja przyszłość tak naprawdę nie jest istotna. Najważniejsza jest przyszłość klubu. Jestem zły, sfrustrowany. Wiem, że to klub jest najważniejszy. Najważniejsze dla Legii są wyniki - powtarzał Rumun.
Legendarny bramkarz prześwietlił relacje Jana Urbana i Jacka Magiery. Konkretne wnioski
