- Wisła Płock, beniaminek Ekstraklasy, zaskoczyła wszystkich, stając się liderem ligi, mimo że nikt nie dawał jej szans.
- Prezes Piotr Sadczuk w Ekstraklasa TV podkreślił, że klub twardo stąpa po ziemi, doceniając osiągnięcia, ale zachowując pokorę.
- Kluczowe dla sukcesu okazały się osoby dyrektora sportowego i trenera, którzy zbudowali silny zespół.
- Jakie są dalsze plany lidera ligi i czy Wisła utrzyma swoją pozycję?
Wisła do Ekstraklasy awansowała dopiero po barażach, jako ostatni zespół z pierwszej ligi. Nikt nie spodziewał się, że będzie takim zaskoczeniem.
- To była bardzo ciężka runda, bardzo ciężki rok - powiedział niedawno prezes Piotr Sadczuk w Ekstraklasa TV. - Wielu ekspertów skazywało nas pożarcie jako beniaminka, na dolne rejony tabeli. A to, co się stało, to tak naprawdę spełnienie marzeń. Cały czas uczymy się Ekstraklasy. Widzimy jak zespoły są wyrównane, jak wygląda tabela - podkreślił.
To tam przeniesie się Robert Lewandowski? To byłaby transferowa bomba!
Prezes Nafciarzy stara się zachować spokój i nie traci kontaktu z rzeczywistością.
- Mocno stoimy w Płocku na ziemi - zaznaczył szef lidera ligi. - Cały czas powtarzam, że prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą. Jesteśmy dopiero w połowie, więc bardzo się cieszę z tego, co jest - mamy 30 punktów. Mamy tak wszystko poustawiane i poukładane w klubie, że każdy wie, o co gra - dodał.
Legia Warszawa pobiła rekord wstydu. Dyrektor Fredi Bobić nie wytrzymał
Sternik Wisły wskazał na dwie kluczowe postacie, które miały ogromny wpływ na wyniki zespołu.
- Dużo bardzo dobrej pracy w krótkim okresie dyrektora sportowego, Radka Kucharskiego - wyznał Sadczuk. - Kolejna osoba, która ma ogromne znaczenie dla Wisły to trener Mariusz Misiura. Jako trener i człowiek wprowadził takie relacje, że zawodnicy poszli za tymi zasadami - stwierdził.
Daniel Myśliwiec o braku "wrażeń estetycznych" i "kluczowej "energii". Zdradził sekret Piasta
Jakie zatem cele stawia przed sobą lider ligi?
- Bardzo się cieszymy się, ale jest też w nas dużo pokory - przekonywał prezes Wisły. - Nie ukrywam, że chcemy zrobić wszystko w zimie, żeby ten zespół był jak najmocniejszy na wiosnę. Być może taka szans długo się nie powtórzy, żeby powalczyć o coś więcej - przyznał Sadczuk.