Raków Częstochowa uratował remis w Czechach. I to jakim golem!

2025-10-23 23:57

Piłkarze Rakowa Częstochowa zremisowali na wyjeździe z czeską Sigmą Ołomuniec 1:1 (0:0) w 2. kolejce fazy zasadniczej piłkarskiej Ligi Konferencji. Bohaterem ekipy Marka Papszuna okazał się Stratos Svarnas.

Stratos Svarnas

i

Autor: Cyfrasport/ Cyfrasport

Wicemistrzowie Polski rozpoczęli udział w fazie zasadniczej LK od wygranej w Sosnowcu z rumuńską Universitateą Craiova 2:0, grając od 53. minuty z przewagą jednego zawodnika po czerwonej kartce u rywali, a czeska drużyna przegrała na wyjeździe z włoską Fiorentiną 0:2.

W minionej kolejce ekstraklasy „Medaliki” przegrały wyjazdowe spotkanie z Cracovią 0:2 i ich trener Marek Papszun oczekiwał reakcji swojej drużyny na tę porażkę.

Skończyło się remisem, uratowanym w końcówce po pięknym strzale greckiego obrońcy Stratosa Svarnasa.

ZOBACZ TEŻ: Absolutna kompromitacja Lecha Poznań. Przegrali z mistrzem Gibraltaru po fatalnym meczu

W pierwszej połowie więcej podbramkowych sytuacji wypracowali goście. Powinni prowadzić już w 8. minucie, kiedy Patryk Makuch zakończył swój rajd przez pół boiska przegranym pojedynkiem sam na sam z golkiperem rywali. 10 minut później Jan Koutny odbił piłkę uderzoną bardzo mocno z rzutu wolnego przez Marko Bulata.

Makuch miał jeszcze jedną okazję „oko w oko” z bramkarzem i też górą był ten ostatni.

Czescy kibice czekali na pierwszą szansę swojej drużyny niemal do przerwy, kiedy potężnie uderzył zza pola karnego Daniel Vasulin, a piłka przeleciała nad poprzeczką.

Po zmianie stron już tak ciekawie nie było. Toczony w deszczu mecz przyniósł nieco chaotyczną, rwaną grę, bez podbramkowych spięć. Częściej atakował Raków, ale niewiele z tego wynikało. W 75. minucie z trzech metrów głowa spudłował Rumun Bogdan Racovitan, a z uderzeniem Węgra Petera Baratha chwilę później z łatwością poradził sobie czeski bramkarz.

ZOBACZ TEŻ: Legia Warszawa wygrała z Szachtarem! Kosmiczne dwa gole Rafała Augustyniaka

Niespodziewanie prowadzenie objęli gospodarze. Po centrze Stepana Langera z rzutu rożnego głową pokonał Kacpra Trelowskiego pozostawiony bez opieki Jan Kral. To był pierwszy i jedyny celny strzał Sigmy w czwartkowy wieczór.

Częstochowianie zdążyli na to odpowiedzieć. Z prawej strony dośrodkował Tomasz Pieńko, a stojący w polu karnym rywali Svarnas uderzył bez namysłu i trafił w okienko bramki.

W fazie ligowej LK wicemistrza Polski czekają jeszcze spotkania przed własną publicznością z austriackim Rapidem Wiedeń oraz Zrinjskim Mostar z Bośni i Hercegowiny. Na rywalizację ze Spartą ekipa trenera Papszuna pojedzie w następnej kolejce - 6 listopada - do Pragi. Częstochowianie wyjadą także na Cypr na spotkanie z Omonią Nikozja.

ZOBACZ TEŻ: Jagiellonia wywalczyła remis ze Strasbourgiem! Szczęście dopisało drużynie Adriana Siemieńca

CZY GRZEGORZ KRYCHOWIAK KOŃCZY KARIERĘ? KLASYCZNA SZPILKA W SZCZĘSNEGO