Jerzy Dudek o sytuacji Roberta Lewandowskiego. Wskazał zaskakujący kierunek po Barcelonie [ROZMOWA SE]

2025-09-25 20:37

Robert Lewandowski rozpoczął sezon na ławce rezerwowych, co wywołało falę spekulacji na temat jego przyszłości w FC Barcelonie. Jak sytuację Polaka ocenia Jerzy Dudek? Były bramkarz reprezentacji Polski w rozmowie z "Super Expressem" analizuje rolę napastnika pod wodzą Hansiego Flicka i wskazuje, co może oznaczać dla niego kończący się kontrakt.

Robert Lewandowski

i

Autor: Andrzej Lange/Super ExpressManu Fernandez/ Associated Press
  • Jerzy Dudek analizuje 17. miejsce Roberta Lewandowskiego w plebiscycie Złotej Piłki, oceniając je jako niższe od oczekiwań, zwłaszcza w Polsce.
  • Były bramkarz wskazuje na wpływ występów w reprezentacji oraz klubowych osiągnięć na pozycję Lewandowskiego.
  • Dudek porusza kwestię roli Lewandowskiego w Barcelonie, jego przyszłości po wygaśnięciu kontraktu oraz potencjalnych kierunków transferu.
  • Czy Robert Lewandowski powinien szukać nowego klubu, a jeśli tak, to gdzie najlepiej odnalazłby się po Barcelonie?

Barcelona zajmuje w lidze hiszpańskiej drugie miejsce. Do prowadzącego Realu Madryt traci pięć punktów, ale ma o jeden mecz rozegrany mniej. W czwartek, 25 września mistrz Hiszpanii zagra na wyjeździe z Oviedo. Czy Robert Lewandowski powiększy dorobek bramkowy w LaLiga? W tym momencie ma na koncie tylko dwa gole. Sytuację polskiej gwiazdy Barcelony analizuje w rozmowie z Super Expressem - Jerzy Dudek, były bramkarz reprezentacji Polski.

Jerzy Dudek: Lewandowski zrobił wszystko, aby być wyżej

"Super Express": - Robert Lewandowski zajął 17. miejsce w plebiscycie o Złotą Piłkę. Został sprawiedliwie oceniony?

Jerzy Dudek: - Siedemnaste miejsce Lewandowskiego to zawsze wynik poniżej oczekiwań wielu kibiców, szczególnie w Polsce, gdzie widzi się go na dużo lepszej pozycji. W tym roku plebiscyt ewidentnie zdominowali zawodnicy Paris Saint-Germain. Powstaje pytanie, na ile w plebiscycie Złotej Piłki brane są pod uwagę występy w reprezentacjach narodowych, bo to na pewno jest bardzo ważny aspekt. Jeżeli ten czynnik jest brany pod uwagę, to Lewandowski ma bardzo małe pole do popisu. Jego wyniki z reprezentacją, z wyjątkiem Euro 2016, nie działają na jego korzyść. Myślę, że to jest też aspekt, który wiele osób decydujących o wynikach plebiscytu bierze pod uwagę. Natomiast jeśli chodzi o Barcelonę, wydaje się, że Lewandowski zrobił wszystko, co mógł w tamtym sezonie, żeby być wyżej niż na 17. miejscu i dlatego też ten plebiscyt jest nierzadko krytykowany. I jeszcze jedno.

- Co konkretnie ma pan na myśli?

- Plebiscyty takie jak Złota Piłka bardzo mocno biorą pod uwagę występy na mistrzostwach świata czy Europy. Pamiętamy Fabio Cannavaro, który jako obrońca zdobył to trofeum po tym, jak Włochy zostały mistrzem świata. Myślę, że siedemnasta pozycja Lewandowskiego to i tak jest  wysoka. Ale to nie ma znaczenia czy byłby siedemnasty, piętnasty czy czternasty. Moim zdaniem mógłby przeskoczyć kilka nazwisk, ale jesteśmy już przyzwyczajeni do kontrowersji w tym plebiscycie. Organizatorzy mają swoje kryteria, którymi się kierują i tak to wygląda. Może kiedyś doczekamy się, że Robert połączy świetny sezon w klubie, na przykład wygrywając Ligę Mistrzów, z dobrym występem na wielkim turnieju. Wtedy France Football mogłoby się zrehabilitować, ale na razie to pozostaje w sferze marzeń i naszych życzeń. Ale nie wiem, czy zdążymy tego doczekać.

Michał Żewłakow zdradza kulisy transferu Kamila Piątkowskiego. "Nie udaje, że potrafi wszystko"

Lewandowski jest wartościowym piłkarzem Barcelony

- Lewandowski zaczął sezon jako rezerwowy. Jak pan to odebrał?

- Sezon jest bardzo długi. Może Lewandowski czuje, że potrzebuje więcej odpoczynku. Kiedy ma kontuzje, to się nie spieszy, bo wie, że przyjdzie jego czas. Najważniejszy okres, to dwa-trzy miesiące dla tych zawodników i klubów. Wtedy trzeba być w najwyższej formie i się pokazać. Stąd też ten początek na ławce. Ale to nic takiego, czym można by się jakoś specjalnie przejmować.

- Tak pan uważa?

- Na pewno rywalizacja jest bardzo mocna. Lewy jest doświadczonym zawodnikiem. Tym doświadczeniem na pewno będzie starał się walczyć o pierwszą jedenastkę. Wiadomo, że młodzież atakuje, jest żywa i bezkompromisowa. Niezależnie od tego, czy Lewy gra od początku, czy wchodzi z ławki, jest bardzo wartościowym piłkarzem. Taki trener jak Hansi Flick może się tylko i wyłącznie cieszyć, że ma do wyboru tylu bardzo dobrych, ofensywnych zawodników. Potrafi im wytłumaczyć, żeby byli odpowiednio zmotywowani. Tak jak w meczu z Valencią, kiedy Lewy strzelił dwa gole. Więcej nie może zrobić. Robert jest na tyle doświadczony, że wie, że na każdej pozycji, w każdym momencie trzeba zespołowi pomagać, bo ten sezon jest długi i wymagający.

Hit w Ekstraklasie. Trener Lecha Poznań ostrzega przed meczem z Rakowem. "Jeden z najtrudniejszych rywali"

W Barcelonie mają szacunek dla kapitana reprezentacji Polski

- Czy w związku z tym, że po sezonie kończy mu się kontrakt, to powinien oswajać się z rolą rezerwowego?

- Kończący się kontrakt na pewno będzie miał wpływ na decyzje trenera i zarządu, którzy mogą chcieć promować zawodników ważnych także w kontekście przyszłego sezonu. Kluby zawsze inwestują w przyszłość i to jest ważny aspekt. Myślę jednak, że szacunek do Roberta w Barcelonie jest tak duży, że nie zostanie odstawiony na boczny tor tylko z tego powodu. Rywalizacja jest ogromna. Barcelona gra bardzo ofensywnie, co może działać na jego korzyść. Kto wie, jeśli strzeli jeszcze kilkanaście bramek, może nawet zostanie mu zaproponowane przedłużenie umowy. Myślę, że on sam podchodzi do swojej przyszłości spokojnie, z tygodnia na tydzień, bo wie, jak przekorna potrafi być piłka i że wszystko może się wydarzyć.

- Barcelona dobrze zaczęła sezon. Czego spodziewa się pan po meczu z Oviedo?

- Barcelona jest coraz bardziej dopracowanym zespołem. Już w tamtym sezonie była bardzo groźna w ofensywie, a zawodnicy z przodu naprawdę robią różnicę. Gdy drużynie nie idzie, pojawia się taki zawodnik jak Lamine Yamal, który w pojedynkę potrafi wygrywać mecze. A propos Złotej Piłki: jego ojciec trochę przesadził, że był bardzo zawiedziony. Od dawno mówiono, że Dembele zasłużył na Złotą Piłkę. Zdobycie w niesamowitym stylu Ligi Mistrzów przez Paris Saint-Germain to też było na pewno decydujące. Ale ja bym tutaj na miejscu taty nie panikował, bo chłopak jak będzie stąpał mocno po ziemi, to zdetronizuje świat futbolu w przyszłości. To jest kwestią tylko czasu, kiedy będzie kolekcjonował te Złote Piłki. Tylko, żeby za nie odjechał za wysoko pod niebiosa. Wtedy wszystko powinno być dobrze. I tak samo jak z Barceloną.

- Czyli pozostaje walka z Realem o tytuł.

- Myślę, że rywalizacja o mistrzostwo do samego końca będzie się toczyć między Barceloną a Realem, który jest w trakcie przebudowy. Są trochę inne oczekiwania w stosunku do Realu i inne oczekiwania do Barcelony, bo ten zespół można powiedzieć, że jest już dopracowany. Przy tych wszystkich problemach organizacyjnych sukces sportowy jest jak najbardziej pożądany. Wydaje się, że Barcelona będzie bardzo mocna i nie powinno być wiele niespodzianek.

Raków w kryzysie, Lech idzie w górę? Reiss typuje wynik i wskazuje kluczowego piłkarza

Najlepszy kierunek dla Polaka: Arabia Saudyjska, Stany Zjednoczone, a może... Anglia?

- Hiszpańskie media spekulują, że Barcelona nie przedłuży z Polakiem umowy. Jaki ewentualnie kierunek byłby dla niego najlepszy?

- Media często rzucają jakiś temat, żeby wywrzeć presję lub rozpocząć negocjacje. Co do przyszłości Roberta, myślę, że za kilka miesięcy on sam będzie wiedział więcej. Wszyscy mówią o dwóch kierunkach: Arabii Saudyjskiej albo USA. Nie wiem, czy na jego miejscu wybrałbym Stany Zjednoczone. To bardzo siłowa liga, która może mu nie pasować, chyba że ma plan biznesowy w stylu Davida Beckhama.

- Czyli pozostaje liga arabska?

- Liga arabska to oczywiście opcja. Inwestują tam ogromne pieniądze przed mistrzostwami świata i mocno promują swoje rozgrywki. Duży wpływ na jego decyzję będzie miała też reprezentacja Polski i ewentualny awans na mistrzostwa świata. To dodatkowy czynnik motywacyjny, który na pewno weźmie pod uwagę. Wydaje się, że taką wisienką na torcie mogłaby być dla niego Premier League.

- Dałby radę w Anglii?

- Raczej nie powrót do Bundesligi, ale rok lub dwa w topowym angielskim klubie. Patrząc na to, jak wygląda pod względem fizycznym, to tutaj nie ma sobie nic do zarzucenia. Widziałbym go tam.

Michal Gasparik o pretensjach, energii i atutach lidera Ekstraklasy. Trener Górnika Zabrze powiedział to wprost

QUIZ. Złota Piłka. Co wiesz o tej prestiżowej nagrodzie? Ograbiono z niej Lewandowskiego!
Pytanie 1 z 12
Na rozgrzewkę bez szaleństw, żebyście kontuzji od razu nie złapali! Kto wygrał ostatnią edycję tego plebiscytu?
Super Sport SE Google News