- Remis Polski z Holandią 1:1 w Rotterdamie to sukces, który Jan Tomaszewski porównuje do słynnego meczu na Wembley.
- Legendarny bramkarz widzi w tym wyniku "psychiczny kopniak do przodu" dla kadry Jana Urbana.
- Mimo zadowolenia, Tomaszewski krytykuje rolę Roberta Lewandowskiego, sugerując, że kapitan nie powinien grać od początku meczu.
- Sprawdź, dlaczego Tomaszewski uważa, że to nowa rola dla Lewandowskiego i co sądzi o taktyce Urbana!
Tomaszewski o "drugim Wembley". To kopniak do przodu!
Remis 1:1 z faworyzowaną Holandią, wywalczony po fantastycznym golu Matty'ego Casha, to wynik, który zdaniem Jana Tomaszewskiego może być punktem zwrotnym dla kadry pod wodzą Jana Urbana. Legendarny bramkarz porównuje to spotkanie do historycznego meczu z Anglią na Wembley.
Przeczytaj także: Polska wyszarpała remis z Holandią! Co za gol Matty'ego Casha na wagę punktu!
- No cóż, mam nadzieję i tutaj mówię to z pełną odpowiedzialnością za słowo, że będzie to dla Jasia Urbana drugie Wembley. Myśmy też tam byli gorsi, zdecydowanie gorsi, więcej z gry mieli Anglicy, ale wynik 1-1 zdopingował drużynę - uważa Tomaszewski.
Jego zdaniem ten punkt zdobyty w Rotterdamie to potężny zastrzyk motywacji dla Biało-Czerwonych, którzy grali z jedną z najlepszych drużyn świata.
- To jest taki psychiczny kopniak, kop psychiczny do przodu, że ta drużyna może uwierzyć w siebie. Jeśli wygramy u siebie z Holandią i pozostałe mecze ze słabszymi przeciwnikami, to kto wie, czy nie awansujemy z pierwszego miejsca - analizuje były reprezentant Polski.
Lewandowski na ławkę? Tomaszewski wskazuje nową rolę dla kapitana
Mimo ogólnego zadowolenia, Jan Tomaszewski ma jedno, ale bardzo poważne "ale". Dotyczy ono Roberta Lewandowskiego. Zdaniem eksperta, kapitan polskiej kadry nie powinien był rozpoczynać meczu w podstawowym składzie.
- Moim zdaniem, i to było widać, Robert Lewandowski nie powinien rozpocząć meczu w pierwszym składzie, dlatego że nie ma siły - uważa Tomaszewski. - Lepiej, żeby Robert wchodził w drugiej połowie, czy na zakończenie pierwszej, bo wchodziłby na podmęczonego przeciwnika. Taka będzie rola Roberta już, przepraszam, do końca kariery.
Zobacz też: Oceniamy kadrę po meczu z Holandią. Matty Cash wywrócił wszystko!
Tomaszewski podkreśla, że wieku się nie oszuka i podobną rolę w końcówce kariery pełnił Zlatan Ibrahimović.
- On jak zaczyna grę z równym sobie, Holendrem czy jakimś innym, no to nie będzie miał szans, bo wiadomo, że Pesel to jest Pesel. Flick też go nie wystawia w Barcelonie jako numer jeden, tylko jest tym wchodzącym. I taka jest jego rola - dodaje.
Pochwały dla Urbana. W końcu jeden napastnik!
Były bramkarz od lat apelował, by reprezentacja Polski grała systemem z jednym wysuniętym napastnikiem. Dopiero Jan Urban zdecydował się na taki wariant, co spotkało się z aprobatą Tomaszewskiego.
- Ci, którzy grali dwoma napastnikami, po prostu nie zdawali sobie sprawy, że w drugiej linii tracimy zawodników. A dzisiaj zagraliśmy defensywnie i przeciwnik był bezradny - analizuje. - Pokaż mi drugą linię, a powiem ci, kim jesteś. Cały świat, najlepsze drużyny świata grają jedną dziewiątką.
Tomaszewski pochwalił także fantastyczne uderzenie Matty'ego Casha, które dało Polakom remis.
- Przy tej piłce, która nie leci, tylko śmiga, akurat trafił i to trafił w okienko. To było spojenie słupka z poprzeczką i praktycznie bramkarz jest bezradny. Huknął nieprawdopodobnie - podsumowuje Jan Tomaszewski, który z uśmiechem patrzy w przyszłość reprezentacji.
