Jan Urban od razu po objęciu reprezentacji Polski został rzucony na głęboką wodę, ale zdał ten egzamin. Po meczach z Holandią i Finlandią mogliśmy już stracić szansę na przyszłoroczne mistrzostwa świata, jednak nowy selekcjoner stanął na wysokości zadania. Najpierw poprowadził drużynę do cennego remisu z Holandią na wyjeździe (1:1), a następnie do arcyważnego zwycięstwa z Finlandią (3:1), które umocniło Polskę na drugim miejscu w tabeli grupy G. Daje ono możliwość gry w barażach o MŚ, co stanowi dla Biało-Czerwonych plan minimum na trwające eliminacje. Rywalizacja z Holandią o zwycięstwo w grupie będzie trudna, ale najważniejsze, że po spotkaniu z Finlandią z naszych barków spadł spory ciężar.
Polska - Finlandia: Wyliczyli szanse Polaków na baraże mundialu. Są dokładne dane
Dziennikarze zaskoczyli Jana Urbana po meczu z Finlandią. Sceny na konferencji
Dwa wrześniowe mecze wystarczyły, aby zapomnieć o demonach ostatnich miesięcy. Urban zgodnie z zapowiedziami skupił się głównie na oczyszczeniu atmosfery wewnątrz i na zewnątrz kadry, a za tym poszły wyniki. Nawet dziennikarze mieli wreszcie powody do zadowolenia po występie reprezentacji i część z nich postanowiła podziękować za to selekcjonerowi.
"Kiedy Jan Urban wszedł do sali konferencyjnej, część dziennikarzy zaczęła bić brawo" - doniósł ze Stadionu Śląskiego Konrad Ferszter z portalu Sport.pl. Nieco zaskoczony Urban zachował jednak zimną głowę.
- Na to się nie dam nabrać. Możecie być spokojni, wiem, jak blisko z nieba do piekła - rzucił w stronę dziennikarzy. To kolejna scenka doskonale obrazująca, jakim człowiekiem jest 63-letni trener.
Czegoś takiego w kadrze nie widzieliśmy od dawna! Jan Urban podjął kluczową decyzję
Kiedy kolejny mecz reprezentacji Polski?
Po arcyważnym wrześniowym zgrupowaniu, reprezentację Polski czeka szybki powrót do gry. Już w październiku kolejne dwa mecze Biało-Czerwonych. Najpierw 9 października sparing z Nową Zelandią na Stadionie Śląskim w Chorzowie, a trzy dni później eliminacyjny mecz na wyjeździe z Litwą. Po tak udanej wrześniowej kampanii trudno nawet myśleć o rezultacie innym niż zwycięstwo z Litwinami.
