Selekcjoner Jan Urban przed meczem z Holandią
Urban przyznał, że decyzję o obsadzie bramki już podjął, ale ogłosi ją dopiero w dniu meczu. Absencje kluczowych zawodników, w tym Janka Bednarka i zawieszonych Bartka Slisza i Przemysława Wiśniewskiego, na pewno wymuszą korekty w składzie. Selekcjoner nie obawia się także braku klasycznego defensywnego pomocnika, zapowiadając eksperymentalne rozwiązanie na mecz z "Oranje". – Mamy nadzieję, że to wypali – mówił na samym starcie zgrupowania.
– Dla jednych to ryzyko, dla drugich obrany kierunek i styl gry. Rozumiem, że brak powołania klasycznego defensywnego pomocnika, tak zwanej „szóstki”, może budzić dyskusje i ktoś ma prawo uznać, że nie znalazłem zawodnika na odpowiednim poziomie. My jednak chcemy spróbować czegoś innego. Poza tym ta sytuacja dotyczy tylko jednego spotkania, bo w kolejnym do dyspozycji będzie już Bartek Slisz. Dlatego nie postrzegam tego jako problemu, a raczej jako okazję, by przetestować inne rozwiązania – stwierdził z kolei już na przedmeczowej konferencji.
ZOBACZ TEŻ: Ronaldo opuści mecze mundialu? Jego zachowanie może mieć dramatyczne skutki
Gdy jeszcze przed startem zgrupowania pytaliśmy selekcjonera o środek pola, ten powiedział nam: – Fajnie by było, gdybyśmy nie myśleli tylko o obronie. To znaczy – nie o takim środkowym pomocniku typowo defensywnym, tylko grającym bardziej ofensywnie. Do tego potrzebna jest kontrola spotkania, duże posiadanie piłki. Holendrzy raczej nie mają większych problemów z tym, żeby środek pola zabezpieczyć, bo są bardzo długo przy piłce i z reguły to oni kontrolują spotkania. O konkretnych nazwiskach, kto zasługuje teraz na grę, a kto nie – nie będziemy tutaj rozmawiać, ale w sztabie będziemy to analizować.
Tylko matematyczne szanse na awans
Dla Urbana będzie to selekcjonerski debiut na PGE Narodowym w Warszawie. Pracą z kadrą rozpoczął we wrześniu – wyjazdowym meczem z Holandią. Reprezentacja Polski zremisowała na stadionie De Kuip w Rotterdamie 1:1. Szanse Biało-Czerwonych na pierwsze miejsce w grupie są jednak znikome. W dwóch ostatnich seriach meczów musielibyśmy zdobyć aż 4 pkt więcej niż Holendrzy albo zdobyć 3 pkt więcej i odrobić stratę aż 13 bramek. Praktycznie niemożliwe... Polacy w poniedziałek zagrają ostatni mecz eliminacji z Maltą, Holendrzy podejmą Litwinów.