- Polscy siatkarze, z kompletem zwycięstw w fazie grupowej MŚ, przygotowują się do meczu 1/8 finału z Kanadą.
- Trener Nikola Grbić wskazuje na konieczność poprawy efektywności w bloku i systemie blok-obrona.
- Mimo dnia wolnego, drużyna musiała się przeprowadzić, co było wyzwaniem logistycznym przed kluczową fazą turnieju.
- Czy Polacy sprostają wymaganiom trenera i awansują do ćwierćfinału? Dowiedz się, co jeszcze muszą poprawić!
Dzień "wolny" pod znakiem przeprowadzki
Reprezentacja Polski fazę grupową mistrzostw świata rozgrywała w hali Smart Araneta Coliseum w Quezon City. Komplet zwycięstw dał im pewny awans, ale też wymusił zmiany logistyczne. Cała faza pucharowa odbędzie się bowiem w oddalonej o 16 kilometrów SM Mall of Asia Arena w Pasay City. W związku z tym czwartek, który miał być dniem odpoczynku, upłynął biało-czerwonym pod znakiem przeprowadzki do nowego hotelu. Jak poinformował rzecznik PZPS Mariusz Szyszko, operacja nie przebiegła bez problemów, gdyż rano większość pokoi nie była jeszcze gotowa na przyjęcie zespołu. Mimo to, wieczorem Polacy odbyli już zaplanowany trening.
Grbić tonuje nastroje: "Musimy być bardziej efektywni"
Mimo że Polacy w fazie grupowej stracili tylko jednego seta w meczu z Holandią, trener Nikola Grbić pozostaje skupiony i wymagający. Szkoleniowiec zwraca uwagę, że poziom turnieju jest niezwykle wysoki i każdy błąd może być kosztowny.
- Jeśli popatrzymy, jak grają inni, to widać, że ich przeciwnicy grają naprawdę dobrze. To się potwierdza w każdym spotkaniu. Każdy tak gra i na to musimy być gotowi. Kanada i Turcja też tak grają - uważa Nikola Grbić.
Przeczytaj także: Polska - Holandia. Nikola Grbić wprost rzucił te słowa o rywalach! "Oni grali lepiej"
Serbski szkoleniowiec wskazuje konkretne elementy, które jego zespół musi poprawić przed decydującymi meczami.
- Możemy być precyzyjni na bloku, na wystawie wysokiej piłki. Też w systemie blok-obrona musimy pracować lepiej, bo kiedy zagrywamy dobrze, nie korzystamy z tych okazji, które mamy. W tym sensie musimy być bardziej efektywni - analizuje trener.
Turniej pełen niespodzianek. "Mogą pojawić się zespoły, których nikt się nie spodziewał"
O tym, że na Filipinach nie ma słabych drużyn, przekonali się już faworyci. Z turniejem pożegnała się faworyzowana Japonia, a porażki notowali też Włosi czy Francuzi (mistrzowie olimpijscy pożegnali się z turniejem). Zawodnicy podkreślają, że trzeba być gotowym na wszystko.
- Dość wymagający rywal w grupie, Holandia, naprawdę nam się postawił. Strzelał z zagrywki, więc to też nas przygotuje na kolejne spotkanie, z reprezentacją Kanady. Oni też mają czym odpalić zza linii dziewiątego metra - podkreślił Kamil Semeniuk.
Zobacz też: Nikola Grbić rozbrajająco szczerze o rywalach Polaków na MŚ: „We własnym gronie mamy mocniejszą rywalizację”
Wtóruje mu Marcin Komenda, który zwraca uwagę na nieprzewidywalność turnieju.
- Te mistrzostwa pokazują, że tutaj jest ogrom niespodzianek. Naprawdę może być ciekawie i w decydującej fazie mogą pojawić się zespoły, których nikt się nie spodziewał - zauważył rozgrywający.
Polacy zagrają z Kanadą w sobotę o godz. 14:00 czasu polskiego. W przypadku zwycięstwa, w ćwierćfinale zmierzą się ze zwycięzcą pary Turcja – Holandia.
