- Polska Reprezentacja Siatkarzy zdobyła historyczny brązowy medal Mistrzostw Świata, pokonując Czechy 3:1.
- Mimo sukcesu, w zespole panuje niedosyt po półfinałowej porażce z Włochami, a selekcjoner Nikola Grbić otwarcie mówi o rozczarowaniu.
- Jakie wyzwania psychologiczne musieli pokonać Polacy w meczu o trzecie miejsce i dlaczego Grbić nie potrafi jeszcze świętować?
Horror w meczu o brąz. Polacy musieli otrząsnąć się po koszmarze
Mecz o trzecie miejsce na świecie mógł być dla Polaków psychologiczną pułapką. Po bolesnej porażce 0:3 z Włochami w półfinale, gdzie biało-czerwoni w każdym secie trwonili przewagę, musieli zmierzyć się z rewelacją turnieju – Czechami. Nasi południowi sąsiedzi po raz pierwszy od 1993 roku dotarli do strefy medalowej i grali bez presji.
Przeczytaj także: Ogromna radość Polaków z brązowego medalu MŚ! Tak świętowali, dla wielu to pierwszy taki sukces [ZDJĘCIA]
Początek spotkania zdawał się potwierdzać, że Polacy są faworytem. Pierwszy set to absolutna deklasacja i zwycięstwo 25:18. Demony wróciły jednak w drugiej partii. Biało-czerwoni prowadzili już 14:10, by po chwili kompletnie stracić koncentrację. Czesi doprowadzili do remisu 19:19, a następnie wyszli na prowadzenie i sensacyjnie wygrali seta 25:23.
W trzeciej odsłonie rywale, uskrzydleni sukcesem, postawili twarde warunki. W końcówce na tablicy wyników widniał remis 20:20, ale na szczęście Polacy obudzili się w porę po przerwie na żądanie Nikoli Grbicia. Partię potężnym atakiem zakończył Wilfredo Leon. Ostatni set był już pod pełną kontrolą wicemistrzów olimpijskich, którzy utrzymywali bezpieczną przewagę i wygrali 25:21, pieczętując brązowy medal.
Grbić nie potrafi świętować. "Jesteśmy rozczarowani"
Mimo historycznego sukcesu, selekcjoner Polaków nie ukrywał, że jego myśli wciąż krążą wokół przegranego półfinału. Serb przyznał, że drużyna jechała na turniej z celem zdobycia złota, a brązowy medal, choć cenny, jest na ten moment powodem do mieszanych uczuć. Wpływ na postawę zespołu miały też problemy zdrowotne.
- Mieliśmy Kurka, który był w bardzo dobrej formie, a w dniu meczu dowiedzieliśmy się, że nie może grać. To nie było łatwe - przyznaje Grbić.
Zobacz też: Polscy siatkarze po raz pierwszy w historii. Tego w ich dorobku jeszcze nie było, Czesi pokonani
Trener podkreślił, że jest rozczarowany, ponieważ oczekiwania były znacznie większe.
- Myślę, że na końcu zasłużyliśmy na zwycięstwo. Może za dużo mówię o tym, co stało się wczoraj, ale choć dziś wygraliśmy medal, to oczywiście wszyscy jesteśmy rozczarowani. Każdy z nas, ja osobiście, miał oczekiwania, by grać w finale - kontynuuje.
Dla polskiej siatkówki to historyczny moment. Zdobyliśmy komplet medali mistrzostw świata – po trzech złotych i dwóch srebrnych krążkach, do kolekcji dołączył wreszcie brąz. Dla wielu zawodników, jak Granieczny, Nowak, Jakubiszak, Firlej czy Sasak, to pierwszy medal wielkiej imprezy. Swój pierwszy medal mundialu w polskich barwach wywalczył także Wilfredo Leon. Nikola Grbić, patrząc na cały sezon, stara się jednak dostrzegać pozytywy.
- Gdyby ktoś na początku sezonu zapytał, czy z tymi zawodnikami chcę zdobyć dwa medale, jako pierwszy bym to podpisał. Nie ma problemu - zaznacza trener, ale od razu dodaje: - Ale z tego miejsca, w którym jesteśmy teraz, jeszcze nie potrafię świętować. Może za tydzień, za dziesięć dni, kiedy emocje opadną, będę potrafił to bardziej docenić - podsumowuje Nikola Grbić.
