Duże zmiany u konkurenta polskiej ligi. Świderski wprost: "To spora rewolucja"
Poprzedni sezon był niezwykle ciekawy w PlusLidze. Po wielu latach do gry w Polsce wrócił Bartosz Kurek, natomiast po raz pierwszy w naszej rodzimej lidze zagrał Wilfredo Leon. To właśnie zespół urodzonego na Kubie reprezentanta Polski, Bogdanka LUK Lublin, wygrała mistrzostwo Polski. Po sezonie doszło jednak do kolejnych dużych roszad personalnych – ligę po wielu latach postanowił opuścić gwiazdor reprezentacji Polski, Tomasz Fornal, który postanowił wybrać jeden z tureckich klubów, szybko odszedł też Bartosz Kurek, który... wrócił do Japonii.
Tracił czucie w nodze, a był mózgiem polskich siatkarzy. Dramatyczne wyznanie!
Okazuje się, że to właśnie w Japonii ostatnio dokonano wielkich zmian. Jest to mocna liga, chętnie wybierana przez siatkarskie gwiazdy (oprócz Kurka w ostatnim czasie grał tam też Aleksander Śliwka), ale do tej pory miała pewien problem – w każdym zespole mógł grać tylko jeden obcokrajowiec. Teraz się to zaczęło zmieniać, bo w najbliższych latach limit ten ma być zwiększony do trzech! W rozmowie z portalem WP SportoweFakty prezes PZPS Sebastian Świderski mocno ocenił ten ruch. – To spora rewolucja. Japończycy mocno inwestują w rozwój swojej ligi – zauważył Sebastian Świderski.
Reprezentant kraju w siatkówce walczy o życie! Zapadł w śpiączkę
Sternik polskiej siatkówki nie obawia się jednak o konkurencyjność PlusLigi. – Nie obawiamy się tego, bo znamy siłę rozgrywek, kibiców, klubów. To bardzo duża karta przetargowa w rozmowach z zawodnikami. Liga Mistrzów w Europie jest silniejsza niż w Azji i to przyciąga siatkarzy – ocenił prezes PZPS. Uważa też, że odpływ gwiazd wcale nie musi być taki zły. – Z drugiej strony ewentualny transfer gwiazd z Polski da szansę młodszym graczom z naszego kraju, ale także nieoczywistym zawodnikom zagranicznym jak np. bracia Henno czy Kanadyjczycy w Lublinie – wskazał Świderski.
Nikola Grbić naprawdę powiedział to w Serbii o Polakach! Zupełnie się nie krył
