Piotr Lisek zawalczy w KSW! Jego rywala zna cały internet. "Trochę nad tym myślałem"

2025-12-01 20:30

To już oficjalne. Federacja KSW zyskuje nowych bohaterów. Już 20 grudnia na gali XTB KSW 113 w Łodzi zobaczymy w klatce Piotra Liska. Utytułowany skoczek o tyczce znów spróbuje swych sił w MMA, a jego rywalem będzie Adam Josef, znany jako "AJ". Internetowy twórca inny niż wszyscy, bo piekielnie silny i z zacięciem prawdziwego wojownika. – Chciałbym zawalczyć widowiskowo – mówi nam Piotr Lisek.

Piotr Lisek zawalczy w KSW z AJ. "Trochę nad tym myślałem"

– Druga walka i poprzeczka znacząco pójdzie w górę. Daro Lew nie mógł sprawić Ci kłopotu, AJ to kawał chłopa...

– Zdecydowanie dużo trudniejsze wyzwanie, ale ja się cieszę z tego trudniejszego wyzwania i cieszę się przede wszystkim ze sportu, który za tym idzie.

– Widać po ostatnich zdjęciach, które zamieszczasz w sieci, że z formą chyba nie będzie problemów?

– Wiadomo, że jestem zawodowym sportowcem i trenuję ciężko, żeby ta forma była taka… normalna. Nie mam takich okresów „masa” czy „rzeźba”, ale szlifów jeszcze dużo brakuje. Przede mną mało czasu, więc się sprężam. Do tego jeszcze treningi lekkoatletyczne – dzieje się w życiu Liska jak zwykle sporo, ale to jest moje życie. Tak ono wygląda, że zawsze gdzieś włożę tę swoją mordkę.

ZOBACZ TEŻ: Mateusz Borek nie wytrzymał, zapytany o walkę Jake Paul - Anthony Joshua! Aż przeklął, mocne słowa znanego komentatora

– Długo trzeba było namawiać na walkę?

– Trochę nad tym myślałem, aczkolwiek przez to, że to KSW, że to czysty sport, czyli coś, co wpasowuje się w moją aktywność poza lekką atletyką, nie było trzeba mnie długo namawiać. Przeważyło to, że to jest najlepsza federacja w Europie. Zaufali mi, jestem im wdzięczny i jest to dla mnie nobilitacja.

– I konferencje będą trochę inne...

– Mam nadzieję (śmiech).

– Żałujesz, że debiut w klatce był tak krótki? (Piotr Lisek wygrał z „Daro Lwem” w 71 sekund – przyp.)

– Nie żałuję. Cieszę się, że teraz to będzie miało zupełnie inny klimat. Bardziej mój – taki vibe chcę reprezentować. Przede wszystkim cieszę się, że to jest sport i będę to podkreślał na każdym kroku. Wejdę maksymalnie przygotowany. Nie będę sobie pluł w brodę, że coś mogłem zrobić lepiej, bo ja zawsze tak wychodzę: czy to na skocznię, czy teraz do klatki. Jestem zadaniowcem.

ZOBACZ TEŻ: Szeremeta jak Usyk, Marcinkowska jak Kliczko! Ekspert w euforii po wielkim sukcesie Polek na dużej imprezie

– Uważasz, że walka z AJ-em to walka freakowa czy jednak sportowa?

– Nie spotkałem się z tym, żeby ktoś mnie nazywał freakiem, więc raczej nic na siłę. Myślę, że AJ też jest sportowcem. Może nie zawodowym, może w innej formie, ale określiłbym go mianem sportowca.

– Bo mówią, że to „bezpieczny freak”...

– Fajnie, jeśli to będzie miało taki wymiar. Takich ludzi chciałbym oglądać. Oglądam KSW dlatego, że doceniam sport – to musi być na pierwszym miejscu. Jeśli jednak jest taka walka jak nasza, to uważam, że jest atrakcyjna dla widza, który szuka czegoś pomiędzy. Takie mamy czasy i cieszę się, że KSW tak zadziałało. Pamiętajmy, że KSW rozpoczęło wielką karierę Mariusza Pudzianowskiego. Uważam, że w takich warunkach, gdzie nienawiść do drugiego człowieka nie bierze góry, sporty uderzane są bardzo fajnym sportem i wbrew pozorom bezpiecznym, jeśli trenerem jest ktoś, kto robi to z pasją, z głową.

ZOBACZ TEŻ: Pudzianowski wrócił do klatki i... Wielka wygrana! Szalał z radości

– Parę razy chwyciłem się z Michałem Materlą, trenuje mnie Piotr Bagiński i to są osoby, których miks jest dla mnie bardzo budujący. To są wspaniałe persony. Bardzo nie lubię, jeśli ktoś łączy sztuki walki z chuliganką. To są osoby, na których można się wzorować, i to jest dla mnie wspaniała przygoda, że mogę z nimi pracować. Moim głównym trenerem jest Maciej Jewtuszko – właśnie wracam z treningu i widzę, jakim jest pozytywnym gościem, którego nie da się nie lubić. Chciałbym mieć ten luz, chciałbym mieć też siłę Michała, zacięcie Piotra Bagińskiego. Cieszę się, że trafiłem do Berserkers Team.

– Kto z KSW powinien być twoim wzorem?

– Lubię taki szalony styl. Szaleństwo w oczach Maćka Jewtuszko. I ja na pewno nigdy nie będę miał takiej ruchomości, jaką on miał za czasów swojej świetności. Strasznie podobał mi się Robert Ruchała, który poszedł o krok dalej. Patryk Kaczmarczyk pokazał teraz wielką moc. Kurczę, ciężko odpowiedzieć na pytanie o mój styl. To będzie styl, którego nie da się podrobić, bo ja nie nadrobię już tych lat, które poświęciłem na skok o tyczce.

– Jaki byłby ten „lisowy” styl?

– Po prostu chciałbym, żeby był skuteczny. I widowiskowy, bo o to w tym wszystkim chodzi. Pytanie, czy uda się to jakkolwiek wdrożyć w walce z AJ? Chciałbym być przede wszystkim skuteczny.

ZOBACZ TEŻ: Ekspert boksu wprost po zwycięstwie Julii Szeremety! Takich słów nikt się nie spodziewał

– Środowisko lekkoatletyczne pewnie odbiera taką walkę pozytywnie?

– Nawet nie wiem… Dopiero potwierdziliśmy walkę. Znajomi jeszcze nie dzwonili, może nie dotarły do nich wszystkie wiadomości, bo to trochę inna bańka informacyjna. Mam nadzieję, że cała społeczność lekkoatletyczna będzie trzymać kciuki za swojego człowieka, bo ja nigdzie ze świata sportu się nie wybieram.

– Którzy sportowcy spoza sztuk walki zaimponowali Ci w klatce?

– Uważam, że Szymon Kołecki zrobił piekielnie dobrą robotę. To jest gość, który płynnie przeszedł ze swojej kariery w karierę niesamowitego fightera. To jest godne podziwu, bo wiem, ile mnie kosztuje tlenowo ten wysiłek. Na pewno musiał się mocno nagimnastykować.

– A kto jest faworytem waszej walki?

– I ty się pytasz mnie?

– Domyślam się odpowiedzi...

– Nie może być innej odpowiedzi. Stawiam na siebie. Nie mówię, że jestem tego pewny, ale gdybym stawiał inaczej, to z góry bym siebie skreślił. Na pewno nie będzie łatwo i musicie sami ocenić, kto waszym zdaniem będzie górą w tym starciu.

– Czy jesteś z tych, co do ostatniej godziny, minuty szukają jeszcze rozwiązań, by się usprawnić, czy przed walką już tylko regeneracja?

– Jestem typem, który do ostatniej minuty próbuje złapać jak najwięcej.

– Piosenka do wyjścia na pojedynek już wybrana, czy będzie casting?

– Jest wybrana, ale nie podzielę się z wami! Musicie śledzić.

ZOBACZ TEŻ: Artur Szpilka z mocnymi słowami o Janie Błachowiczu. To dzieje się zawsze, gdy trenują razem