Iga Świątek znów zagra z Anisimovą. Amerykanka zapowiada wielkie widowisko
Iga Świątek w pięknym stylu odprawiło Jekaterinę Aleksandrową w 1/8 finału US Open 2025. Dwa poprzednie mecze, z Suzane Lamens i Anną Kalinską, długimi fragmentami nie toczyły się pod dyktando Polki, ale już w starciu z Aleksandrową dominacja Polki była dużo bardziej widoczna, a przełamać się dała rywalce tylko raz i to na samym początku meczu, tuż po tym, jak sama ją przełamała, więc nie miało to większych konsekwencji. Teraz przed nią starcie z Amandą Anisimovą, z którą całkiem niedawno grała i nie skończyło się to dobrze dla Amerykanki o rosyjskich korzeniach.
Chyba żadnemu fanowi tenisa nie trzeba przypominać, jak wyglądał finał Wimbledonu, w którym Świątek zlała Anisimovą 6:0, 6:0! Okazuje się jednak, że Amerykanka nie jest załamana faktem, że znów zmierzy się z Polką. Po tym, jak wygrała na korcie Arthura Ashe'a z Beatriz Haddad Maią 6:0, 6:3 została zapytana o nadchodzące starcie z Igą Świątek. 24-latka jest przekonana, że tym razem zaprezentuje się z dużo lepszej strony niż na Wimbledonie i nie kryła podekscytowania. – Wspaniale było wrócić na ten kort. Nie grałam na nim już kilka lat. Tutaj jest niesamowita atmosfera i ja uwielbiam grać na takich scenach. Wiedziałam, że będą nerwy i będę musiała być silna psychicznie. Udało mi się to. Teraz zagram z Igą. Kto by pomyślał, że spotkamy się tak szybko po finale Wimbledonu. Jestem podekscytowana i mam nadzieję, że tym razem to będzie kapitalny mecz – powiedziała po meczu Anisimova.
Pilna prośba Igi Świątek po awansie do ćwierćfinału US Open. Od razu chwyciła za telefon

Amerykanka z pewnością ma powody do większego optymizmu. Oczywiście, przed finałem Wimbledonu nikt nie zakładał, że sprawy potoczą się dla niej tak źle, ale tym bardziej trudno oczekiwać, że teraz będzie równie duża dominacja Polki. Anisimova miała wówczas za sobą morderczy bój z Sabalenką, teraz nie jest tak wymęczona, jak wtedy. Do tego gra toczy się na innej nawierzchni i do tego rywalka Polki będzie grała „u siebie”. – Ja czuję się bardzo dobrze, ona gra obecnie świetnego tenisa – podsumowywała Amerykanka nadchodzące starcie.
Świątek już może świętować. Pomógł jej... Wiktorowski, jednego jest już pewna