- Trener Legii, Edward Iordanescu, wyraża swoje głębokie niezadowolenie po remisie 1:1 z Rakowem Częstochowa.
- Kluczowym momentem meczu był rzut karny podyktowany przeciwko Legii, którego decyzji Iordanescu nie potrafi zrozumieć.
- Mimo kontrowersji i rozgoryczenia, szkoleniowiec Legii uważa, że jego drużyna zasłużyła na zwycięstwo.
- Sprawdź, co dokładnie wydarzyło się na boisku i jak sędzia bronił swojej decyzji
Rumuński szkoleniowiec podczas konferencji mówił z przekonaniem, że to jego zespół był lepszy w Częstochowie.
- Nie chcę zaczynać od oceny sędziego - powiedział Iordanescu. - Chcę zacząć od piłki. Przyjechaliśmy po wygraną. To było jasne od początku spotkania, jak je rozpoczęliśmy i kontrolowaliśmy. Nasze intencje były skupione na tym, aby zdobyć trzy punkty. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo - zaznaczył.
Mikael Ishak przeszedł do historii Lecha Poznań. Zobacz, co zrobił po zdobyciu setnej bramki
Edward Iordanescu: Legia zasłużyła na wygraną z Rakowem
Dodał, że w tej części to Legia atakowała i przejęła kontrolę nad środkiem pola. Udokumentowała to strzeleniem gola. Petar Stojanović zaskoczył bramkarza Rakowa.
- W pierwszej połowie na boisku była tylko jedna drużyna - analizował. - Mieliśmy przewagę, sytuacje i zdobyliśmy bramkę. Po pierwszej połowie powinniśmy zamknąć mecz - podkreślił.
Robert Lewandowski pobił kolejny rekord. Tak przeszedł do historii Barcelony. Imponujące
Trener Legii nie znajduje wytłumaczenia na decyzję sędziego Przybyła
Jednak w doliczonym czasie sędzia Przybył podyktował jedenastkę dla Rakowa. Była ona efektem zagrania piłki ręką przez Stojanovicia. Na Słoweńca naciskał Zoran Arsenić. Trener Legii nie znalazł wytłumaczenia w decyzji arbitra.
– Jeden zawodnik skacze, nie jest nogami na ziemi - opisywał sytuację Iordanescu. - Wtedy można go dotknąć jednym palcem i on traci pozycję. Oglądałem tę sytuację 20 razy i starałem się znaleźć wytłumaczenie, dlaczego tak to się potoczyło. Nie rozumiem tego. Ten moment miał znaczenie dla przebiegu spotkania - stwierdził.
Legia Warszawa – Raków Częstochowa: Wielka afera na meczu! Rzucili się w stronę sędziego
Jarosław Przybył: Stojanović podjął ryzyko i przelicytował
Sędzia Przybył skomentował na portalu meczyki.pl kontrowersyjną decyzję.
- Stojanović podjął ryzyko. Przelicytował i piłka trafiła w jego rękę, która była ułożona niezgodnie z przepisami gry. Decyzja mogła być tylko jedna: rzut karny - wyznał arbiter.
Kontrowersja w hicie PKO BP Ekstraklasy! Raków zremisował z Legią po spornym karnym
Frustracja, smutek i zwątpienie w szatni Legii
Szkoleniowiec przyznał, że po przerwie jego podopieczni próbowali przechylić szalę na swoją korzyść. Jednak nie dali rady, bo Raków zagrał bardzo mądrze.
- W szatni zobaczyłem dużo frustracji, smutku i zwątpienia - opisywał Iordanescu. - Staraliśmy się zapomnieć o tym momencie i pchnąć grę do przodu. Ale w drugiej połowie trudno było złamać Raków, który miał dobrą intensywność. Jestem smutny, bo zasłużyliśmy na wygraną, a mamy dwa punkty mniej - podsumował trener Legii.
Fatalne wieści dla Barcelony! Będzie jej jeszcze trudniej, kolejny cios od władz ligi
