Świerczewski wbił potężną szpilę Legii Warszawa. Bez ogródek skomentował zamieszanie z Papszunem

2025-12-22 19:16

Legia Warszawa dopięła swego i w końcu podpisała kontrakt z Markiem Papszunem. Wszystko miało jednak miejsce dużo później, niż planowały władze stołecznego klubu. Tymczasem Raków Częstochowa błyskawicznie przygotował następcę odchodzącego trenera. Na konferencji prasowej poświęconej przedstawieniu Łukasza Tomczyka właściciel Rakowa, Michał Świerczewski, wbił bardzo mocną szpilkę w swojego ligowego rywala.

Michał Świerczewski

i

Autor: Jakub Ziemianin/ Cyfrasport

Michał Świerczewski nie miał litości dla Legii. Wspomniał o Lidze Konferencji

Już od kilku tygodni było wiadomo, że Legia Warszawa chce wykupić Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa, a sam trener nie ukrywał, że chciałby przejąć warszawski zespół – mimo że stosunkowo niedawno (latem 2024 roku) wrócił do niego i w tym sezonie, po słabszym początku, notował coraz lepsze wyniki. Właściciele Rakowa Częstochowa nie chcieli zatrzymywać siłą swojego trenera, ale też pojawiło się wiele sygnałów, że Legia nie była zbyt chętna spełnić finansowe oczekiwania swojego ligowego rywala. Trudno więc się dziwić, że Rakowowi nigdzie się nie spieszyła, miał bowiem w ręku mocne karty. Do tej sytuacji na konferencji prasowej odniósł się Michał Świerczewski, właściciel częstochowskiego klubu.

To on będzie rządził w Rakowie. Właściciel Medalików widzi w nim "duży potencjał"

Niedługo po tym, jak Legia Warszawa zaprezentowała Marka Papszuna jako nowego trenera, Raków Częstochowa zaprezentował szkoleniowca, który przejmie zespół. Władze częstochowskiego klubu przygotowały się bowiem już wcześniej na odejście Papszuna i namówiły do współpracy Łukasza Tomczyka, dotąd prowadzącego Polonię Bytom – wywalczył z nią najpierw awans z 2. Ligi do 1. Ligi, a w trwającym sezonie radził sobie równie dobrze, ponieważ Tomczyk opuszcza zespół, gdy ten zajmuje 2. miejsce w tabeli na zapleczu Ekstraklasy. W trakcie prezentacji właściciel Rakowa Częstochowa został zapytany jednak jeszcze o szczegóły odejście Papszuna do Legii. Świerczewski nie powstrzymał się od wbicia szpilki w ligowego rywala.

Tyle Jonatan Braut Brunes jest wart dla właściciela Rakowa. Padła kosmiczna kwota!

Super Sport SE Google News

Szef częstochowskiego klubu wprost przyznał, że Legia mogła dużo wcześniej domknąć sprawę transferu Marka Papszuna. – Wszystko pewnie dało się załatwić lepiej i poprowadzić w taki sposób, który na końcu byłby jeszcze lepiej oceniony. Natomiast łatwo z perspektywy czasu oceniać pewne działania. Ja też dopiero niedawno ułożyłem sobie całą układankę w głowie, jak realnie to wyglądało i ile było czynników, które wpływały na taki, a nie inny przebieg negocjacji. Dla mnie dziwne było to, że Legia nie chciała zaoferować kwoty, jaką oczekiwaliśmy – ocenił. Nie powstrzymał się też przed wbiciem szpilki swojemu rywalowi.

Marek Papszun nie znosi takich piłkarzy. Tak kiedyś mówiono o nowym trenerze Legii

Tomaszewski komentuje problemy Legii i Lewandowskiego

Świerczewski zauważył, że opieszałość Legii kosztowała ją dużo więcej, bo przyjście Papszuna mogło uratować „Wojskowym” pozostanie w europejskich pucharach na wiosnę. – To był temat do szybkiego spięcia. W mojej opinii to nie był najmądrzejszy ruch. Gdyby te pieniądze zapłaciła, to wydaje mi się, że miałaby więcej punktów na koncie w lidze i nadal grałaby w Lidze Konferencji, bo Marek Papszun to gwarantuje – zauważył właściciel Rakowa.

Dariusz Mioduski zdecydował się na ten krok! Niespodziewana decyzja właściciela Legii!