- Mecz na szczycie PKO BP Ekstraklasy między Górnikiem Zabrze a Jagiellonią Białystok dostarczył niezapomnianych emocji.
- Jagiellonia szybko objęła prowadzenie, ale Górnik błyskawicznie wyrównał, a losy spotkania rozstrzygnął kuriozalny gol samobójczy.
- Zwycięstwo Górnika 2:1 zmienia lidera tabeli, a pełne trybuny były świadkami historycznego momentu.
- Jak ten wynik wpłynie na dalszą walkę o mistrzostwo Polski?
Mecz o panowanie w lidze, komplet publiczności i obecność selekcjonerów na trybunach – starcie Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok od początku zapowiadało się na widowisko najwyższej próby. I takie właśnie było, a jego scenariusz napisały trzy momenty, które wstrząsnęły obiema bramkami i tabelą PKO BP Ekstraklasy.
Raków grał w osłabieniu, a i tak wygrał! Cudowny gol przesądził o losach meczu z Lechią
Cios Jagiellonii i błyskawiczna riposta Górnika
Wystarczyła chwila zawahania w obronie gospodarzy, by do piłki w polu karnym dopadł niezawodny Jesus Imaz. Jego pierwszy strzał został jeszcze zablokowany, ale Hiszpan wykazał się instynktem lisa pola karnego – błyskawicznie rzucił się do dobitki i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.
Odpowiedź Górnika była jednak natychmiastowa i niezwykle inteligentna. Zaledwie kilka minut później zabrzanie wykonali rzut rożny w sposób, który kompletnie zaskoczył defensywę lidera. Zamiast klasycznego dośrodkowania, piłka została sprytnie wycofana po ziemi do Patrika Hellebranda, a ten precyzyjnym, technicznym "rogalem" umieścił ją w długim rogu bramki. Stadion oszalał – na tablicy wyników znów był remis.
Szwedzki duet Lecha gotowy Legię. W czym tkwi siła ataku "Kolejorza"?
Dramat w końcówce. Samobój, który zmienił lidera
Druga połowa była zaciętą walką o każdy metr boiska. Gdy wszystko wskazywało na to, że hit kolejki zakończy się sprawiedliwym podziałem punktów, nadszedł moment, który zdefiniował ten mecz. W 87. minucie kapitan gospodarzy, Erik Janza, posłał z lewej strony ostre, płaskie dośrodkowanie w kierunku bramki Jagiellonii. Interweniujący Alejandro Pozo zrobił to tak niefortunnie, że uderzeniem głową skierował piłkę do własnej siatki, kompletnie zaskakując swojego bramkarza. Trybuny eksplodowały, a piłkarze Jagiellonii mogli tylko bezradnie rozłożyć ręce. Ten kuriozalny gol samobójczy okazał się decydującym ciosem. Górnik dowiózł zwycięstwo do końca, strącił Jagiellonię z pierwszego miejsca i sam zasiadł na fotelu lidera Ekstraklasy.
Jesus Imaz pisze historię Ekstraklasy. Goni legendę i jest o krok od rekordu
Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 2:1
Bramki:
0:1 Jesus Imaz 10. min, 1:1 Patrik Hellebrand 15. min, 2:1 Alejandro Pozo 87. min (samobójcza)
Żółta kartka:
Duszan Stojinović (Jagiellonia).
Sędziował: Bartosz Frankowski. Widzów: 25 221
Rafał Górak po wygranej z Koroną. Mówi o poświęceniu i waleczności. Wskazał cichego bohatera
Górnik Zabrze: Marcel Łubik - Kryspin Szcześniak (46. Paweł Olkowski), Rafał Janicki, Josema, Erik Janza - Lukas Ambros (90. Maksymilian Pingot), Patrik Hellebrand, Jarosław Kubicki (78. Luka Zahovic) - Ousmane Sow, Sondre Liseth (86. Lukas Podolski), Maksym Chłań
Jagiellonia Białystok: Miłosz Piekutowski - Norbert Wojtuszek (58. Oskar Pietuszewski), Dusan Stojinovic, Andy Pelmard (90. Youssuf Sylla), Bartłomiej Wdowik - Jesus Imaz, Taras Romanczuk, Leon Flach (58. Dawid Drachal) - Alejandro Pozo, Afimico Pululu (58. Dimitris Rallis), Kamil Jóźwiak (81. Bartosz Mazurek)
Pogoń odwróciła losy meczu z Cracovią. Kamil Grosicki znów był bezcenny