- Edward Iordanescu odszedł z funkcji trenera Legii Warszawa 31 października 2025 roku.
- Mimo zdobycia Superpucharu Polski, Legia pod jego wodzą nie zakwalifikowała się do Ligi Europy i zajmowała 11. miejsce w Ekstraklasie.
- Rozstanie nastąpiło za porozumieniem stron, a Iordanescu miało zależeć na braku informacji o zwolnieniu w komunikacie klubu i wypłaceniu gaży sztabowi.
Edward Iordanecu w Legii Warszawa. Po obiecującym początku była klapa
Nie tak to miało wyglądać... Gdy Legia Warszawa zatrudniała Edwarda Iordanescu cel był jasny - zdobicie mistrzostwa Polski i dobra gra w europejskich pucharach. Zaczęło się obiecująco - "Wojskowi" pod wodzą rumuńskiego szkoleniowca zdobyli Superpuchar Polski, pokonując Lecha Poznań 2:1. Potem jednak różowo już nie było. Legia Warszawa nie zakwalifikowała się do Ligi Europy, przegrywając w eliminacjach z cypryjskim AEK Larnaka. Na pocieszenie "Wojskowi" zakwalifikowali się Ligi Konferencji. Tam co prawda wygrali z Szachtarem Donieck, ale przegrali z tureckim Samsunsporem. W Ekstraklasie za kadencji Edwarda Iordanecu Legia w 12 meczach zdobyła zaledwie 16 punktów i plasuje się na... 11. miejscu w tabeli. Czarę goryczy przechyliła jednak porażka w Pucharze Polski z Pogonią Szczecin. Już od jakiegoś czasu wydawało się, że dymisja Rumuna jest tylko kwestią czasu. W końcu stało się to, co było nieuchronne.
Kulisy odejścia Edwarda Iordanescu z Legii Warszawa
Wczoraj, 31 października, Legia Warszawa wydała komunikat, po którym jasne stało się to, że przygoda Edwarda Iordanecu z klubem dobiegła końca.
Edward Iordanescu zabrał głos po odejściu z Legii. Kuriozalne wypowiedzi
Edward Iordanescu przestał pełnić funkcję trenera Legii Warszawa. Klub dziękuje szkoleniowcowi za współpracę i życzy mu powodzenia w dalszej karierze trenerskiej
- przekazano. Co naprawdę działo się w gabinecie za zamkniętymi drzwiami? Informacje na ten temat podał dziennikarz Roman Kołtoń. Rozmowa miała przebiegać sprawnie i kulturalnie.
W trakcie piątku szybko porozumiał się w sprawie rozwiązania umowy za porozumieniem stron (dostał mały procent z wpisanych 400 tys. euro). Zależało mu, aby w komunikacie klubu nie było informacji o zwolnieniu (jest zwrot: "przestał pełnić obowiązki trenera"), a także o wypłaceniu dużej części należnej gaży dla sztabu, który odchodzi wraz z nim
- napisał dziennikarz. Czyli o zwolnieniu ani słowa.
Galeria: Edward Iordanescu w meczu Szachtar - Legia