- Przed 15. kolejką PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa odzyskuje formę, a Korona Kielce przeżywa kryzys.
- Były król strzelców Ekstraklasy, Grzegorz Piechna, komplementuje Oskara Repkę i Jonatana Brauta Brunnesa z Rakowa.
- Czy Korona Kielce zdoła odwrócić złą passę i stawić czoła rozpędzonemu Rakowowi?
Przed 15. kolejką PKO BP Ekstraklasy nastroje w Kielcach i Częstochowie są skrajnie odmienne. Raków Częstochowa po słabszym okresie zdaje się wracać na właściwe tory, a w jego szeregach błyszczy Oskar Repka. Z kolei Korona Kielce, która jeszcze niedawno zachwycała, ma słabszy okres. O nadchodzącym starciu i formie obu drużyn porozmawialiśmy z byłym napastnikiem Scyzoryków i królem strzelców Ekstraklasy, Grzegorzem Piechną.
Raków zasłużył na Oskara? Piechna zachwycony Repką
Repka premierową bramkę dla Rakowa zdobył w pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji, gdy pokonał bramkarza rumuńskiego zespołu Universitatea Craiova. Teraz dorzucił dwa trafienia w lidze.
– Oskar ma naprawdę bardzo dobre warunki fizyczne. Kawał z niego chłopa - Piechna barwnie opisuje pomocnika Rakowa. - Zwróciłem na niego uwagę w poprzednim sezonie, gdy pokazał się w GKS Katowice. Widać po nim, że niczego się nie boi, dobrze gra głową i umie się zastawić. Strzelić Jagiellonii dwa gole to naprawdę majstersztyk – zachwyca się.
Erling Haaland znów to zrobił. Goni absolutne legendy i puka do historii Ligi Mistrzów
Norweski wiking i Repka zatopią Koronę?
Były napastnik Korony jest pod wrażeniem determinacji i pewności siebie pomocnika Medalików.
– Podoba mi się w nim to, że wszędzie idzie na przebój - analizuje Piechna. - Widzę, że jest pewny siebie i swoich umiejętności. Naprawdę kawał z niego fajnego piłkarza – komplementuje pomocnika częstochowian.
Jednak nie tylko Repka błyszczy w Rakowie. Odżył także Jonatan Braut Brunes. który zaliczył dublet w Pucharze Polski.
– Zawsze uważałem Norwega za dobrego napastnika - tłumaczy Piechna. - Jak mało kto, potrafi znaleźć się w odpowiednim momencie na polu karnym. Raków wykaraskał się z dołka i gra coraz lepiej. Od razu ma to przełożenie na punkty – zauważa.
Korona dostała zadyszki. Przełamie się z Rakowem?
W zupełnie odwrotnej sytuacji jest Korona. Trener Jacek Zieliński ma powody do niepokoju. Kielczanie notują serię czterech meczów bez wygranej w lidze, a w dwóch ostatnich nie potrafili strzelić gola. Pozytywem był awans w Pucharze Polski.
– Przyszedł kryzys i zobaczymy, jak sobie z nim poradzą - analizuje Piechna. - Obawiałem się tego, że po tym dobrym okresie może przytrafić się zadyszka. To nie jest dobry prognostyk przed końcówką rundy – dodaje.
Terminarz nie jest sprzymierzeńcem Korony. Po meczu z Rakowem kielczan czekają jeszcze starcia z Widzewem, Cracovią i Wisłą Płock.
– Raków już się odbił, Cracovia i Wisła też sobie dobrze poczynają – zaznacza. - Z kolei Widzew jest zmotywowany po zmianie trenera. Nie chciałbym tego, ale może Korona się nieco obsunąć w tabeli. Mecz z Rakowem, to może być trudna przeprawa dla kielczan – prognozuje Piechna.