- Mecz Rakowa z Legią (1:1) wywołał burzę wokół kontrowersyjnego karnego, przyćmiewając wynik spotkania.
- Sędzia Jarosław Przybył podyktował "jedenastkę" dla Rakowa po zagraniu ręką przez zawodnika Legii.
- Arbiter szczegółowo wyjaśnił swoją decyzję, wskazując na nienaturalne ułożenie ręki i brak faulu na graczu Legii.
- Czy sędzia miał rację, a Legia niesłusznie protestowała? Przeczytaj pełne uzasadnienie i oceń sam!
Nie brakowało emocji w hicie kolejki pomiędzy Rakowem Częstochowa a Legią Warszawa w 9. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Najwięcej dyskusji wzbudziła sytuacja z doliczonego czasu gry pierwszej połowy. To właśnie wtedy arbiter Jarosław Przybył podyktował rzut karny dla gospodarzy, który na bramkę zamienił Ivi Lopez. W obozie warszawskiego klubu zawrzało, bo ich zdaniem decyzja była błędna. Ostatecznie padł remis 1:1, ale dyskusje na temat pracy sędziego nie milkną.
Edward Iordanescu o rzucie karnym z Rakowem. Trener Legii tak widzi tę sytuację
Gorąco w polu karnym Legii. Faul czy nienaturalne ułożenie ręki?
Przypomnijmy, co dokładnie wydarzyło się w Częstochowie. W polu karnym Legii o piłkę walczyli Petar Stojanović i Zoran Arsenić. Po kontakcie z rywalem pomocnik stołecznej drużyny stracił równowagę, a upadając, zagrał piłkę ręką. Sędzia Jarosław Przybył po chwili otrzymał sygnał z wozu VAR. Nie dopatrzył się faulu na zawodniku Legii. W tej sytuacji wskazał na jedenastkę za to, że Słoweniec zagrał piłkę ręką. Piłkarze i sztab Legii Warszawa uważali, że Stojanović był wcześniej popychany.
Legia Warszawa – Raków Częstochowa: Wielka afera na meczu! Rzucili się w stronę sędziego
Sędzia Przybył nie ma wątpliwości. Szczegółowa analiza arbitra
Główny zainteresowany, sędzia Jarosław Przybył, odniósł się do całej sytuacji. Arbiter w rozmowie z Kanałem Sportowym przeanalizował całe zdarzenie, wyjaśniając, co zadecydowało o podyktowaniu "jedenastki".
- Zawodnik Legii w sposób nienaturalny od samego początku trzyma rękę wysoko w górze, co może mieć charakter wyskoku - powiedział sędzia Jarosław Przybył w rozmowie z Kanałem Sportowym. - Natomiast ponosi ryzyko, że w przypadku, kiedy ta piłka spadnie na rękę, to będzie przewinienie. Dlatego, że ręka jest poza obrysem, ułożona w sposób nienaturalny, powiększa ciało. Jest nieprzepisowe ułożenie ręki, co w przypadku docięcia piłki z ręką jest przewinieniem. I to jest pierwszy element, na który należy zwrócić uwagę - tłumaczył.
Kontrowersja w hicie PKO BP Ekstraklasy! Raków zremisował z Legią po spornym karnym
Arsenić wystawił rękę, bo się zabezpieczył przed zderzeniem
Arbiter odpowiedział, że nie dopatrzył się w zachowaniu kapitana Rakowa nieprzepisowego zagrania w stosunku do pomocnika Legii.
- Drugim elementem jest to, czy dochodzi do przewinienia w kontekście Arsenić - Stojanović - wyjaśniał sędzia Przybył. - Co robi Arsenić, co robi zawodnik Legii, Stojanović wyskakuje w kierunku zawodnika Rakowa. Oczywiście ich wektory się zbliżają do siebie, bo zawodnik Rakowa patrzy na piłkę. Zawodnik Legii również patrzy na piłkę i jest w górze. W momencie wyskoku zawodnik Częstochowy, czyli Arsenić, wystawia rękę, bo widzi, że przeciwnik zaraz na niego naskoczy. I w kontekście ułożenia ręki, to nie jest pchnięcie. To jest wystawienie ręki w zabezpieczenie się przed zderzeniem - zaznaczył.
Mikael Ishak przeszedł do historii Lecha Poznań. Zobacz, co zrobił po zdobyciu setnej bramki
