- Polska kadra uratowała się przed kompromitacją, pokonując Maltę 3:2, dzięki kluczowej roli Piotra Zielińskiego.
- Zieliński zapewnił zwycięstwo w ostatnich minutach, zdobywając bramkę.
- Pomocnik wyjaśnia, dlaczego mecz był tak trudny i dlaczego on sam grał asekuracyjnie, mając na uwadze groźbę żółtej kartki.
- Dowiedz się więcej o kulisach meczu i co Zieliński powiedział o stanie boiska, które "nie nadawało się do gry"!
Piotr Zieliński miał kluczowy udział we wszystkich trzech bramkach dla reprezentacji Polski w trudnym meczu z Maltą (3:2). Zaliczył asystę, asystę drugiego stopnia, a przede wszystkim zdobył zwycięskiego gola, który zapewnił wygraną. W rozmowie z TVP Sport przyznał, że pomogła mu w tym odrobina szczęścia.
– Była sytuacja, dobrze przyjąłem piłkę i spróbowałem uderzyć na bramkę - opisywał Zieliński. - Przy odrobinie szczęścia, bo troszkę rykoszet mi pomógł, bo to nie był jakiś super strzał. Ale jak się nie strzela, to się goli nie zdobywa. Cieszę się z samego gola, ale najważniejsze są trzy punkty – powiedział.
Co za horror w meczu z Maltą! Polska rzutem na taśmę ratuje się przed kompromitacją [OCENY]
Maltańczycy mogli przejść do historii. "Dla nich to był mecz prestiżowy"
Mecz ze 166. drużyną rankingu FIFA niespodziewanie okazał się thrillerem. Polacy nie potrafili zdominować rywala, a ten grał bez kompleksów. Zieliński zdradził, że trener uprzedzał zespół, że Maltańczycy będą niezwykle zmotywowani, by zdobyć historyczne punkty w grupie.
– Trener uprzedzał nas przed tym, że trzeba podejść tak samo jak do meczu z Holandią - zdradził Zieliński. - Wiemy, że Maltańczycy mogli przejść do historii, bo znajomy w sztabie powiedział, że remisem czy zwycięstwem przeszliby do historii, zdobywając punkty w grupie. Dla nich to ostatni mecz, prestiżowy z nami, wielka publiczność, chcieli się zaprezentować jak najlepiej – analizował pomocnik.
Męczarnie reprezentacji Polski z Maltą. Piotr Zieliński uratował kadrę przed wstydem
Zieliński szczerze o boisku. "Będę dochodził do siebie po tym meczu"
Zieliński przyznał, że boisko nie nadawało się do gry i sam odczuł fizycznie trudy rywalizacji w takich warunkach.
– Zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie będzie łatwy mecz, bo tutaj naprawdę bardzo ciężko się gra - wyznał. - Boisko jest, nie ma co narzekać, takie samo dla nich było, ale nie nadawało się do gry – stwierdził, po czym dodał: – Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że łydka i "dwójki" to naprawdę bardzo bolały. Będę dochodził do siebie teraz po tym meczu - podkreślił.
Potworne zamieszanie w Malta – Polska. Anulowali gol Polaków i... dali karnego Malcie
Malta zaskoczyła Polskę rozegraniem piłki
Kadrowicz wyjaśnił również, co było problemem w grze Polaków i dlaczego on sam momentami unikał ostrzejszych starć. Jak się okazało, wszystko przez ryzyko otrzymania żółtej kartki, która wykluczyłaby go z pierwszego meczu barażowego.
– Zaskoczyli nas trochę rozegraniem piłki - ocenił Zieliński. - Nie bali się grać po ziemi, nie tylko wykopywali. Mieli naprawdę kilku zawodników, którzy świetnie się utrzymywali przy piłce, my za daleko od nich byliśmy. Ja też za bardzo nie chciałem wchodzić w kontakt, bo byłem zagrożony kartką. I z tyłu do głowy zawsze to miałem, jak podchodziłem do rywala. Nie chciałem za ostro, asekuracyjnie troszkę. Ale tego nam brakowało. To pokazuje, że z każdym przeciwnikiem jest ciężko, jak nie będzie tego zaangażowania – dodał strzelec zwycięskiego gola dla Polski.
Baraże el. MŚ 2026: Kiedy losowanie? Z kim zagra Polska o awans na mundial?