Polska odprawiła Nową Zelandię. Piotr Zieliński z kapitalnym golem, palce lizać!

2025-10-09 22:50

Reprezentacja Polski pokonała 1:0 Nową Zelandię w meczu towarzyskim rozegranym w Chorzowie. O zwycięstwie nad finalistą mundialu przesądził Piotr Zieliński, który na początku drugiej połowy popisał się efektownym golem. Trener Jan Urban dał szansę dublerom i efekt był taki, że pierwszą połowę w wykonaniu Biało-czerwonych trzeba przemilczeć.

Piotr Zieliński

i

Autor: Łukasz Grochala/ Cyfrasport Piotr Zieliński, pomocnik reprezentacji Polski
  • Reprezentacja Polski zmierzyła się z Nową Zelandią w meczu towarzyskim, dając szansę zmiennikom.
  • Mimo słabej pierwszej połowy, Piotr Zieliński zapewnił Polsce zwycięstwo efektownym golem w drugiej odsłonie.
  • Jakie wnioski wyciągnął selekcjoner Jan Urban z potyczki z finalistą mistrzostw świata?

Selekcjoner Jan Urban zapowiadał, że mecz z Nową Zelandią będzie szansą dla tych kadrowiczów, którzy ostatnio mniej grali w drużynie narodowej czy w klubach. Poza tym sprawdzian z finalistą mundialu to okazja do testowania, a najważniejszy jest mecz z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata. W tej sytuacji w wyjściowym składzie wybiegł Jan Ziółkowski. Dla obrońcy Romy był to debiut w ekipie Biało-czerwonych.

Pojedyncze zrywy, szarpane akcje Polaków

Jako pierwszy pokazał się Zieliński, który zaatakował z prawej strony i po wejściu na pole karne strzelił, ale w boczną siatkę. Rywale odpowiedzieli błyskawicznie. Bramkarz Alex Paulsen kopnął tak mocno, że niespodziewanie Callum McCowatt wpadł na pole karne i oddał strzał. Jednak Bartłomiej Dąbrowski spisał się bez zarzutu. Po dziesięciu minutach szybka wymiana między Kacprem Kozłowski a Michałem Skórasiem, który zmylił przeciwnika i od razu strzelił. Jednak nieznacznie się pomylił. Zabrakło precyzji przy wykończeniu. Skóraś był aktywny i za moment wypracował kolejną okazję. Zagrał do Sebastiana Szymańskiego, który przymierzył od razu, ale skończył się tylko na wywalczeniu rzutu rożnego.

Tak Jan Urban zachowuje się na ławce trenerskiej. Miny mówią wszystko! W TV tego nie widać

Bartłomiej Drągowski musiał się wykazać

Nowa Zelandia dobrze sobie radziła, a jak już atakowała, to była bardziej konkretna w swoich poczynaniach. Drągowski był w tarapatach, ale wyszedł z opresji. Najpierw przeniósł piłkę nad poprzeczką, a za moment zakotłowało się na naszym polu karnym po stałym fragmencie rywali. Bramkarz polskiej kadry wykazał się refleksem, gdy odbił piłkę nogą.

Polacy bez pomysłu. Urban musiał reagować po przerwie

W końcówce pierwszej połowy znów pokazał się dynamiczny Skóraś, który wpadł na pole karne. Wydawało się, że padnie gol, ale jego strzał odbił przed siebie Paulsen. Bramkarz Nowej Zelandii poradził sobie także z dobitką Szymańskiego. Jednak w tej sytuacji polski pomocnik był na pozycji spalonej. To było bardzo słaba połowa w wykonaniu polskich kadrowiczów. Z naszej strony było dużo nerwowości. Brakowało płynności, a gra była szarpana, co strasznie irytowało. Niby w rubryce strzały po stronie Biało-czerwonych widniało kilka, ale tylko dwa z nich były celne. - Wieczór integracyjny, panowie nie znają się. Mało fajerwerków w tym spotkaniu - podsumował Jakub Wawrzyniak w TVP Sport. - Dużo roszad w obu zespołach nie pozwala na wiele płynnych akcji - dodał Artur Wichniarek.

Taki polski przysmak Alex Paulsen polecał kolegom z Nowej Zelandii. Nie zgadniecie, czym chciał ich nakarmić!

Błysk geniuszu Zielińskiego odmienił mecz

W przerwie trener Urban dokonał czterech zmian, aby rozruszać niemrawą grę Polaków. Biało-czerwoni zaczęli obiecująco i jedna z pierwszych akcji przyniosła prowadzenie. Zieliński świetnym podaniem uruchomił na prawej stronie Pawła Wszołka, który za moment zagrał do pomocnika Interu. Kapitan kadry przełożył sobie piłkę na lewą nogę i uderzył technicznie tak, że wyszło znakomicie. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, potem od murawy i wyszła w pole. Jednak okazało się, że wcześniej przekroczyła linię bramkową i to jemu zapisano to trafienie. Ale na wszelki wypadek Krzysztof Piątek też z bliska skierował piłkę do siatki.

Na pewno Polacy wypadli korzystniej w drugiej połowie. Swoje szanse mieli m.in. Karol Świderski, który uderzył nad bramką oraz Piątek, ale jego strzał okazał się zbyt słaby i bramkarz wyłapał go bez najmniejszych problemów. W końcówce wszedł Arkadiusz Pyrka, który zadebiutował w drużynie narodowej. Nowozelandczycy walczyli o wyrównanie, ale ich próby nic nie dały. To druga wygrana za kadencji trenera Urbana, w jego trzecim spotkaniu za sterami Biało-czerwonych.

Kamil Grosicki wspomina początki Ousmane Dembele. Złota Piłka i zaskakująca historia sprzed lat

Polska - Nowa Zelandia 1:0

Bramka:

1:0 Piotr Zieliński 49. min

Sędziował: Erik Lambrechts (Belgia). Widzów: 30 412

Żółte kartki:

Piątek - Boxall, Stamenic, Garbett

Polska: Bartłomiej Drągowski (46, Kamil Grabara) - Przemysław Frankowski (46, Paweł Wszołek), Przemysław Wiśniewski (46, Jakub Kiwior), Jan Ziółkowski, Tomasz Kędziora, Michał Skóraś (73, Arkadiusz Pyrka) - Sebastian Szymański (46, Karol Świderski), Jakub Piotrowski, Piotr Zieliński (63, Bartosz Kapustka), Kacper Kozłowski - Krzysztof Piątek

Nowa Zelandia: Alex Paulsen - Tim Payne (82, Bill Tuiloma), Finn Surman, Michael Boxall, Francis de Vries (82, Lukas Kelly-Heald) - Callum McCowatt (84, Chris Wood), Ryan Thomas (82, Owen Parker-Price), Marko Stamenic, Sarpreet Singh, Matt Garbett (72, Ben Old) - Ben Waine (72, Andre de Jong)

Baby boom w kadrze napędzi Polaków? Jan Urban nie ma wątpliwości: "To jest energia, którą wykorzystamy"

QUIZ: Jan Urban nowym selekcjonerem. Sprawdź, co o nim wiesz
Pytanie 1 z 10
Jaki był ostatni klub, w którym pracował?
Sonda
Czy reprezentacja Polski awansuje na mistrzostwa świata?
Super Sport SE Google News