To na Litwie Jan Urban najadł się największego wstydu w karierze. Jako trener...

2025-10-12 7:00

Po wielu latach Kowno doczekało się pięknego stadionu. Litwa ugości reprezentację Polski i polskich kibiców. To już nie jest ten stadion, który był miejscem zadymy podczas meczu Litwa - Polska w 2011 roku. Obecny stadion, przypominający Stadion Śląski w sporym pomniejszeniu, nie ma trybuny, która oddziela kibiców gospodarzy od gości. To budzi pewien niepokój, biorąc pod uwagę, że na mecz ma być nawet pięć tysięcy polskich kibiców. Trudno jednak sądzić, by Jan Urban przeżył podobny koszmar, gdy był na litewskiej murawie pierwszy raz.

Tak Jan Urban zachowuje się na ławce trenerskiej

i

Autor: Art Service / Super Express

Urban o wspomnienia związane z Litwą

– Skojarzenia z Litwą? Koszykówka na znakomitym poziomie. Ktoś mi przypomniał mój debiut z Legią Warszawa na Litwie... – powiedział szkoleniowiec o słynnej wizycie w Wilnie w roli szkoleniowca Legii, na konferencyjnej sali rozległ się śmiech. To był gorący lipcowy dzień w 2007 roku. Wówczas stołeczny zespół udał się na Litwę, by rozegrać mecz z Vetrą Wilno w Pucharze Intertoto. Spotkanie od początku nie układało się po myśli „Wojskowych” – po pierwszej połowie przegrywali 0:2.

Podczas przerwy doszło jednak do skandalicznych scen. Grupa pseudokibiców Legii wtargnęła na murawę i starła się z litewską policją, rzucając kamieniami i racami. Mecz nie został wznowiony, a UEFA przyznała Vėtrze walkower. Dodatkowo Legia została ukarana wykluczeniem z europejskich rozgrywek w sezonie 2007/2008.

ZOBACZ TEŻ: Eliminacje MŚ: Polska gra z Litwą. Jan Urban ma już skład w 95 procentach i jedno złe wspomnienie

Zamieszki rozpoczęły się jeszcze przed rozpoczęciem meczu, gdy część z około trzech tysięcy kibiców Legii starła się z policją. W przerwie tłum zniszczył ogrodzenie i wdarł się na płytę boiska, uzbrojony w pręty i drewniane sztachety. Atakowano funkcjonariuszy, rzucano kamieniami i świecami dymnymi, demolowano banery reklamowe i próbowano uszkodzić bramki.

Starcia na boisku i trybunach trwały blisko pół godziny. Służby porządkowe użyły gazu łzawiącego i armatek wodnych, by opanować sytuację.

Według informacji litewskiej policji zatrzymano około stu uczestników zajść, z których większość wkrótce zwolniono. Lekko ranny został jeden policjant oraz kilkunastu kibiców, w tym jedna kobieta.

ZOBACZ TEŻ: Lukas Podolski opublikował rozdzierający serce wpis. Przeżył niezwykle bolesną stratę: „będziemy bardzo tęsknić”

QUIZ: Jan Urban nowym selekcjonerem. Sprawdź, co o nim wiesz
Pytanie 1 z 10
Jaki był ostatni klub, w którym pracował?

Policja na koniach

– Takich rzeczy się nie zapomina. To było coś niesamowitego i mam nadzieje, że nigdy się nie powtórzy. Ale może porozmawiajmy o przyjemniejszych rzeczach – powiedział, czym uciął temat.

– Trudno racjonalnie wytłumaczyć to, co się stało. Początek meczu nie wskazywał na tak dramatyczne wydarzenia – mówił tamtego dnia w łączeniu z Jackiem Kurowskim w sporcie po wiadomościach Filip Czyszanowski.

Kibole Legii przerwali mecz i przez prawie pół godziny rozwalali trybunę, byli agresywni wobec policji, wydawało się, że dotrą aż pod litewskie sektory. Świadkowie tamtych zdarzeń opowiadali, że Wilno było niemal całe w... końskich odchodach. Goniący za legionistami policjanci, będący również na stadionie, w dużej liczbie byli właśnie konno.

ZOBACZ TEŻ: Polska – Litwa: Tak Piotr Zieliński potraktował kibiców czekających pod hotelem. Są zdjęcia!

To były jeszcze czasy, gdy wszystkie mecze polskich drużyn w europejskich pucharach były pokazywane przez Telewizję Polską. Niewiele meczów polskich drużyn w Europie było transmitowanych przez TVP 3, a to właśnie ten kanał przejął obowiązki pokazywania telewidzom Vetra - Legia. Mimo że w meczu była przerwa (a po niej nie było już drugiej połowy), TVP 3 tylko częściowo zrealizowała studio. Dominowały obrazki z Wilna.

Polacy muszą wygrać z Litwą, by wciąż wierzyć nawet w pierwszej miejsce grupy eliminacyjnej. Początek niedzielnego spotkania o godz. 20.45. Wcześniej w Amsterdamie reprezentacja Holandii zagra z Finlandią.

ZOBACZ TEŻ: Kibice znów atakują PZPN. Odpowiedź Kuleszy może tylko pogorszyć sprawę