Artur Szpilka potwornie przybity po bolesnej porażce Tomasza Adamka. Te słowa mówią wszystko

2025-09-08 12:55

Tomasz Adamek został rozbity przez Roberto Soldicia na gali Fame 27 w Gliwicach. Pojedynek "Górala" z "Robocopem" spod ringu obserwował Artur Szpilka, który był mocno przybitym tym, co zobaczył między linami.

Tomasz Adamek, Roberto Soldić i Artur Szpilka

i

Autor: FAME MMA/Super Express/ Materiały prasowe

Adamek rywalizował z Soldiciem na zasadach boksu zawodowego. Dla "Górala" była to pierwsza walka w ringu od siedmiu lat, ale były mistrz świata dwóch kategorii wagowych zapewne nie tak wyobrażał sobie powrót między liny. Zdecydowanie młodszy, szybszy i bardzo mocno bijący Chorwat rozbił go w niespełna dwie rundy.

Artur Szpilka o Tomaszu Adamku: Po prostu przykro się patrzyło, bo to był przecież kawał zawodnika

- Rafał, powiem ci tak szczerze, że ja od początku myślałem, że tak to się skończy. Tomek jest legendą boksu i szkoda, że na koniec kariery został znokautowany. Po prostu przykro się patrzyło, bo to był przecież kawał zawodnika. Ja się wychowałem na Tomku Adamku, a potem ogląda się coś takiego i jest mi najzwyczajniej w świecie smutno. Od razu człowiek zaczyna się zastanawiać "kurde, czemu akurat wziął walkę z nim?". Mógł przecież wybrać kogoś innego i to jest najbardziej przykre. Tomek nie śledzi boksu, a tym bardziej MMA, ale każdy, kto ogląda trochę tych sportów walki wiedział, że to będzie dla niego najbardziej niewygodny rywal. Ma bombę, wchodzi bez żadnych kompleksów, do tego jest mańkutem, a wszyscy dobrze wiemy, że Tomek nie radzi sobie z leworęcznymi zawodnikami - powiedział nam Szpilka.

Adamek po porażce kolejny już raz ogłosił zakończenie kariery. Czy tym razem dotrzyma słowa? Pożyjemy, zobaczymy, ale fakty są takie, że były mistrz świata dwóch kategorii wagowych ma w kontrakcie jeszcze jeden pojedynek dla federacji Fame.

- W życiu każdego przychodzi taki moment, kiedy trzeba odpuścić, ale boję się, że teraz będą go jeszcze namawiać na inne walki. Tomek zrobi z tym, co będzie chciał, no ale szkoda po prostu - dodał Szpilka.

Artur Szpilka o Michale Materli: Mógł nie mieć nogi, a po raz kolejny oszukał przeznaczenie

Wcześniej "Szpila" miał jednak powody do zadowolenia, bo jego przyjaciel Michał Materla po dramatycznym starciu pokonał Dawida Załęckiego.

- To jest wielki kot, wielki wojownik. Mógł nie mieć nogi, mógł w ogóle nie chodzić, jego tu nie powinno być, a po raz kolejny oszukał przeznaczenie. Znam go tyle czasu i wiem, że on bez sportu nie istnieje, on bez sportu w ogóle nie funkcjonuje. No i przede wszystkim pokazał to, co go od zawsze definiowało - wszedł i jak zwykle walczył do samego końca. To jest właśnie cały Michał Materla - zakończył Szpilka.

Tomasz Adamek - Quiz. Sprawdź się
Pytanie 1 z 15
Z kim Tomasz Adamek walczył o MŚ w wadze ciężkiej?
TOMASZ ADAMEK O PREZYDENCIE NAWROCKIM: "POKAŻĘ MU..." | SZCZERZE O LEGENDZIE SPORTU short