Po niedzielnej porażce Magdy Linette, w poniedziałek jako pierwszy z Polaków na kort wyszedł Kamil Majchrzak. Piotrkowianin wygrał z boliwijskim tenisistą Hugo Dellienem 6:1, 6:4, 6:7 (5-7), 6:4 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego US Open. Spotkanie trwało trzy godziny i osiem minut. Początek meczu nie zapowiadał, że będzie on trwał aż tak długo. Majchrzak, który w światowym rankingu zajmuje 76. miejsce, starcie ze sklasyfikowanym na 121. pozycji Dellienem zaczął wyśmienicie. Polak wygrał pięć pierwszych gemów, a ostatecznie pierwszego seta zamknął po 31 minutach.
Legendarnego tenisistę zapytaliśmy o Igę Świątek. Tylko dwie zawodniczki mogą ją pokonać
Nagłe kłopoty Majchrzaka
Pozostała część meczu była jednak znacznie bardziej wyrównana. Drugą partię Majchrzak również zaczął od przełamania, ale Boliwijczyk błyskawicznie odrobił stratę. O zwycięstwie w drugim secie zadecydowało kolejne przełamanie, które Polak uzyskał w siódmym gemie. W trzecim secie Majchrzak prowadził już 4:2 i wydawało się, że spotkanie zmierza ku końcowi. Dellien poderwał się jednak do walki i doprowadził do tie-breaka. Kolumbijczyk zaczął go bardzo dobrze. Odskoczył na 6-3, co oznaczało trzy piłki setowe. Dwie pierwsze Majchrzak przy własnym serwisie obronił, ale przy kolejnej skapitulował.
Sporo nerwów było w czwartej partii. Nie brakowało wzajemnych przełamań, jednak do stanu 4:4 toczyła się walka gem za gem. W tym momencie inicjatywę przejął Majchrzak. Najpierw wygrał gema przy własnym podaniu, a następnie przełamał rywala i zamknął spotkanie. Wykorzystał piątą piłkę meczową. Kolejny mecz Majchrzak rozegra w czwartek. Jego rywalem będzie rozstawiony z numerem dziewiątym Karen Chaczanow, z którym grał niedawno w 1/8 finału Wimbledonu. W Nowym Jorku Polak najlepszy rezultat osiągnął w 2019 roku, kiedy dotarł do trzeciej rundy.
Kamil Majchrzak odpadł z Wimbledonu! Karen Chaczanow za mocny dla Polaka
Spacerek Fręch w 1. rundzie US Open
Już po północy czasu polskiego na kort wyszła Magdalena Fręch. Rozstawiona z numerem 28. polska tenisistka wygrała z Australijką Talią Gibson 6:2, 6:2. Mecz trwał godzinę i 16 minut. To było pierwsze spotkanie tych zawodniczek. W światowym rankingu Gibson zajmuje 105. miejsce. 21-letnia Australijka uniknęła gry w kwalifikacjach dzięki dzikiej karcie od organizatorów.
Gibson w karierze wygrała tylko jeden mecz w Wielkim Szlemie. Zdecydowaną faworytką była więc Fręch i z tej roli wywiązała się bez zarzutu. Wyrównany był w zasadzie tylko początek spotkania. Od stanu 2:2 w pierwszym secie Polka wygrała aż siedem gemów z rzędu. W efekcie nie tylko zwyciężyła w pierwszej partii, ale również prowadziła w drugiej już 3:0.
Kiedy mecz Iga Świątek - Emiliana Arango? O której godzinie? US Open
W tym momencie Fręch na moment obniżyła poziom. Gibson najpierw odrobiła przełamanie, a potem zbliżyła się na 2:3. Na więcej Polka jej jednak nie pozwoliła. Wróciła do bardzo dobrej gry, wygrała cztery następne gemy i w efekcie całe spotkanie. Kolejny mecz Fręch rozegra w czwartek. Jej rywalką będzie Amerykanka Peyton Stearns. Łodzianka w Nowym Jorku nigdy nie dotarła do trzeciej rundy.
Już we wtorek swój pierwszy mecz w US Open 2025 rozegra Iga Świątek. O godzinie 17:30 czasu polskiego na największym korcie im. Arthura Ashe'a jej rywalką będzie Kolumbijka Emiliana Arango.