- Iga Świątek po wygranym meczu US Open z Anną Kalinską, ponownie musiała zmierzyć się z pytaniami na konferencji prasowej
- Jedno z pytań polskich dziennikarzy znów nie spotkało się z przychylną reakcją tenisistki
- Sprawdź, o co poszło, i jak zareagowała Świątek.
Iga Świątek zagra w poniedziałek (1 września) o ćwierćfinał US Open 2025 z Jekatieriną Aleksandrową. Do 1/8 finału awansowała po zwycięstwach z Emilianą Arango (6:1, 6:2), Suzan Lamens (6:1, 4:6, 6:4) i Anną Kalinską (7:6, 6:4). Zwłaszcza w dwóch ostatnich meczach Polka musiała się naprawdę mocno napocić, a rywalki postawiły jej trudne warunki. Iga wytrzymała jednak te twarde boje i rozpoczyna rywalizację w decydującej części wielkoszlemowego turnieju. Po każdym meczu spotyka się z dziennikarzami podczas konferencji prasowych, o których w kontekście Świątek podczas US Open zrobiło się wyjątkowo głośno.
Iga Świątek zrugała dziennikarza na konferencji prasowej! Usłyszała absurdalne pytanie
Iga Świątek nie wytrzymała po pytaniu dziennikarza. "Nie rozumiem"
Już po meczu drugiej rundy z Lamens cały świat tenisa obiegł fragment konferencji, w którym jeden z polskich dziennikarzy spytał Świątek o możliwość... wplecenia koralików we włosy. Ostra reakcja tenisistki spotkała się z pozytywną reakcją zdecydowanej większości kibiców.
- Co to jest za pytanie, przepraszam? Czy myślałam, żeby wpleść sobie koraliki we włosy? Nie. O co chodzi? Co to jest za pytanie?! - odpowiedziała wyraźnie wzburzona 24-latka.
Niezbyt przychylne nastawienie do dziennikarzy dało się odczuć u wiceliderki rankingu WTA także po kolejnym meczu z Kalinską. Polska część konferencji trwała niespełna 2 minuty, i choć zaczęła się od zapowiadanych przeprosin ze strony dziennikarza, który spytał o koraliki, doszło podczas niej do kolejnych scen.
Złe wieści dla Igi Świątek z US Open! O jednym może już zapomnieć, szkoda
Polską część konferencji standardowo poprzedza ta anglojęzyczna. Po tym "przejściu" dało się wyczuć, że Świątek nie jest zbyt wylewna w odpowiedziach. Po trzech pytaniach wyglądała już na gotową do wyjścia, ale moderator poprosił jeszcze o ostatnie pytanie z sali.
- Zgodzisz się, że temu meczowi troszeczkę brakowało płynności? - spytał dziennikarz.
- Nie rozumiem pytania - rzuciła tylko zbita z tropu tenisistka, po czym wstała od stołu, podziękowała i wyszła z sali. To nagranie z drobnej scysji na konferencji ponownie obiegło internet i było szeroko komentowane. Jak zwykle doszło do podziału na dwa obozy - jedni stawali po stronie Świątek i krytykowali pytającego, drudzy wskazywali z kolei na niezbyt przyjemne usposobienie raszynianki w ostatnim czasie. Całą sytuację możesz obejrzeć poniżej.
