- Jan Ziółkowski zadebiutował w AS Roma, a ekspert Piotr Czachowski ocenia jego szanse w Serie A.
- Polski obrońca musi popracować nad fizycznością, by sprostać wymaganiom włoskiej ligi i trenera Gasperiniego.
- Jakie wyzwania czekają Ziółkowskiego w walce o skład i czy wykorzysta swoją szansę w Romie?
Letnie okno transferowe przyniosło głośny transfer z polskiej ligi. Obrońca Legii Warszawa Jan Ziółkowski, za sześć milionów euro przeniósł się do czołowego klubu Serie A - AS Roma. W ostatnim ligowym meczu z Hellas Verona (2:0) wszedł na boisko na ostatnie dwadzieścia minut, notując tym samym oficjalny debiut. Jego sytuację w klubie ocenił dla nas ekspert od włoskiej piłki, Piotr Czachowski.
Rekordowe pieniądze w Ekstraklasie. Legia zarobiła fortunę, ale to nie ona jest liderem transferów
Gian Piero Gasperini lubi stawiać na młodzież
Były reprezentant Polski zwraca uwagę na postać trenera Romy, który słynie ze stawiania na młodych zawodników, ale jest też niezwykle wymagający.
- Trener Gian Piero Gasperini lubi stawiać na młodzież - zaznacza Czachowski. - Przez miesiąc przyglądał się Ziółkowskiemu. Nasz rodak trafił pod skrzydła włoskiego geniusza. Szkoleniowiec chciał, aby Polak poznał zespół. Roma dobrze wystartowała, w obronie wygląda solidnie. Będzie chciała ugrać jak najwięcej. Gasperini mierzy wysoko. Przypomnę, że wygrał z Atalantą Ligę Europy. Skoro trafił do Romy to jest jasny sygnał, że klub ma ambicje, aby zadomowić się w czołówce Serie A, walczyć o awans do Ligi Mistrzów - analizuje.
Jan Urban odkrywa karty. Znamy datę kluczowych decyzji selekcjonera przed meczami reprezentacji
Piotr Czachowski: Jan Ziółkowski musi zmężnieć
Sam debiut Ziółkowskiego ekspert ocenia pozytywnie, ale od razu wskazuje na element, nad którym 20-latek musi pilnie pracować. Porównanie do początków Roberta Lewandowskiego w Niemczech jest bardzo wymowne.
- Najważniejsze, że w debiucie Ziółkowski nic nie zepsuł - przekonuje Czachowski. - Roma wygrała, rywal nie był zbyt wymagający. Jednak musi poprawić się fizycznie. W polskiej lidze pokazał, że pojedynki są jego mocną stroną. Tyle że we Włoszech już tak łatwo mu nie będzie w starciach z rywalami. Teraz wygląda jak... patyk. Przypomina mi Roberta Lewandowskiego, gdy ten trafił do Dortmundu. Jednak Lewy zabrał się do pracy i z czasem zaczął wyglądać jak gladiator. Dlatego Ziółkowski na tym polu koniecznie musi się podciągnąć. Przed nim dużo pracy na siłowni. Bez tego ani rusz. Musi być murem nie do przejścia dla przeciwnika, żeby zastawić piłkę, przepchnąć się. Na razie "fizyka" u niego kuleje. Powtarzam: musi zmężnieć i poprawić muskulaturę. To jest kluczowe - podkreśla były kadrowicz.
Mileta Rajović kosztował miliony i już się spłaca? Gwiazdor Legii o tym nie myśli
Trudna droga młodego obrońcy do składu Romy
Rywalizacja w defensywie Romy jest ogromna. Piotr Czachowski nie ma wątpliwości, że Polaka czeka trudna walka o każdą minutę na boisku. Szansę może dostać w najbliższym meczu Ligi Europy z Lille, który odbędzie się 2 października.
- Obrońcy w Romie dobrze wyglądają w grze w powietrzu - opisuje Czachowski. - Evan Ndicka i Gianluca Mancini są nie do wygryzienia. Mario Hermoso wydaje się do "złapania", ale i do niego mu jeszcze brakuje. Ziółkowski musi być przygotowany na walkę o każdą piłkę. Czeka go trudna rywalizacja. Zakładam, że szansą dla niego będą mecze w Pucharze Włoch i Lidze Europy. Może właśnie pokaże się w meczu z Lille? - zastanawia się ekspert.
Jan Urban zasłużył na... Oskara? Młodzian z Jagiellonii podbija Ekstraklasę
Gasperini jest bezwzględny, u niego nie ma przebacz
Piotr Czachowski zwraca uwagę także na to, że trener Gasperini buduje zespół od defensywy i nie będzie tolerował żadnych błędów. To poważne ostrzeżenie dla Ziółkowskiego, który musi wykorzystać każdą, nawet najkrótszą szansę.
- Gasperini zaczął w Romie od ustawienia obrony, która ma być monolitem - podkreśla Czachowski. - To u niego podstawa. Na tej bazie pozostałe formacje będą wyglądały lepiej. Proszę zobaczyć, że Roma nie traci bramek, ale też ich dużo nie zdobywa. Debiut to pierwszy krok dla Ziółkowskiego przed kolejnymi wyzwaniami. Musi zdać sobie sprawę, że u Gasperiniego nie ma przebacz. Dostanie szansę, nawet kilka minut, to musi ją wykorzystać. Polak będzie miał zadania do wykonania, którym musi sprostać. Nie może pozwolić sobie na błąd, bo skończy tak jak Arek Reca w Atalancie. Jedna próba, druga, trzecia, nie sprawdził się i został wypożyczony. Na tym polu Włoch jest bezwzględny. Trzeba wykonywać jego polecenia tak, jak on to sobie założył. Inaczej kolejna szansa może nie nadejść - zauważa.
Legia Warszawa to polski Bayern? Dyrektor porównał klub do giganta i mówi o nowej mentalności
Włoski trener wyciągnie z Polaka najlepsze cechy
Mimo wszystko, zdaniem Czachowskiego, sam fakt, że Roma nie zgodziła się na pozostanie obrońcy w Legii na wypożyczeniu, świadczy o wierze w jego potencjał. Najważniejsza będzie teraz cierpliwość i charakter, którego Ziółkowskiemu nie brakuje.
- Na pewno Gasperini wierzy w Ziółkowskiego - przekonuje Czachowski. - Skoro Roma nie chciała go zostawić w Legii do końca roku, to znaczy, że będzie potrzebny we włoskim klubie. Szkoleniowiec będzie chciał wyciągnąć maksimum z naszego młodego obrońcy. Ziółek powinien być cierpliwy i czekać na kolejne minuty. Był w Legii, więc wie jak radzić sobie z presją. Roma to topowy klub, więc tutaj też będzie czuł presję - dodaje.
Damian Szymański o presji, reprezentacji Polski i Legii. Wróci w Warszawie na mistrzowski tron?
Ziółkowski nie pęka na robocie
Najlepszy polski piłkarz 1991 roku kończy optymistycznym akcentem.
- W Ziółkowskim podoba mi się to, że ten chłopak, który nie pęka na robocie - ocenia Czachowski. - Pokazał w Legii, że jest odważny. Włoży głowę tam, gdzie inny bałby się nogę dołożyć. Z takim podejściem może podbijać Włochy, ale musi mieć furę zdrowia. Jeśli wszystko mu się ułoży w Romie tak, jak sobie to założył, to kadra będzie miała z niego wiele pożytku. Wierzę w to, że to Ziółko zakwitnie nam w Rzymie - prognozuje były reprezentant Polski.
Kiedy mecz Roma - Lille? Gdzie obejrzeć?
Mecz Roma - Lille zaplanowany jest na 2 października na godz. 18.45. Transmisję z meczu można zobaczyć w Polsat Sport Extra 1 i Polsat Box Go.
Lukas Podolski traci cierpliwość. Stawia ultimatum ws. Górnika Zabrze
