Piotr Czachowski po losowaniu baraży o mundial. "Mogło być gorzej, ale jest przyzwoicie"

2025-11-21 15:41

Reprezentacja Polski zagra w marcu z Albanią w barażach o awans na MŚ 2026. W finale czeka zwycięzca pary Ukraina – Szwecja. Losowanie w rozmowie z nami ocenił Piotr Czachowski. Były reprezentant Polski uważa, że "mogło być gorzej", ale jednocześnie ostrzega przed Albańczykami i wskazuje, z kim wolałby zagrać finał o mundial.

Piotr Czachowski

i

Autor: Archiwum serwisu Piotr Czachowski
  • Reprezentacja Polski poznała rywali w barażach o awans na mundial, a losowanie ocenił były reprezentant, Piotr Czachowski.
  • Polska zmierzy się z Albanią w półfinale, a w finale ze zwycięzcą meczu Ukraina – Szwecja.
  • Mimo że Albania jest niewygodnym rywalem, a Szwecja jest w kryzysie, droga na mundial wymaga stabilizacji i konsekwentnej gry.
  • Jakie są realne szanse Polaków na awans i czy uda im się pokonać trudności? Dowiedz się więcej w pełnym artykule!

Jakie są realne szanse Polaków na awans na mundial? Czy Albania to faktycznie wymarzony rywal, czy może niewygodny przeciwnik, który już raz nas pokarał? O szczegółową analizę losowania, mocne i słabe strony naszych przeciwników oraz taktyczne pułapki, które mogą czekać na kadrę Jana Urbana, zapytaliśmy byłego reprezentanta Polski, Piotra Czachowskiego.

Legenda LaLiga nie ma wątpliwości w temacie Roberta Lewandowskiego. Wskazuje, czego potrzebuje Barcelona [ROZMOWA SE]

Super Express: - Reprezentacja Polski poznała rywali w barażach. W półfinale zagramy z Albanią, a w finale ze zwycięzcą meczu Ukraina – Szwecja. Jak pan ocenia losowanie?

Piotr Czachowski: - Powiem tak: mogło być gorzej, a jest zupełnie przyzwoicie. Jesteśmy mistrzami w losowaniach. Uniknęliśmy przede wszystkim, ja już tak troszeczkę wybiegam w przyszłość, w tym finale, Włochów, Duńczyków albo Turków. Uważam, że ścieżka do której trafiliśmy jest najbardziej wyrównana. Albania to rywal, który jest nam dobrze znany.

- Poradzimy sobie teraz z nimi?

- Trener Jan Urban mówi, że będziemy faworytem. I w pełni się z nim zgadzam. Będziemy chcieli się zrewanżować za ostatnia przegraną. Jest to absolutnie do zrealizowania. To trzeba będzie zrobić w marcu, ale do tego jeszcze jest bardzo dużo czasu. Trzeba na pewno zadbać o detale, bo tylko to da nam przewagę.

- Ile daje nam pan szans na awans?

- Przed losowaniem mówiłem o 25 procentach, ale tylko wtedy, gdy trafimy na Włochów, Turków albo Duńczyków. Ominęliśmy faworytów, a dostaliśmy za to Ukrainę i teraz te szanse oceniam na 55 procent. Mimo że będziemy faworytem, to trzeba będzie naprawdę wspiąć się na szczyty swoich umiejętności, aby najpierw wyeliminować Albanię, a potem w finale następnego rywala. W starciu z nimi będziemy jak Holandia z nami. Będziemy w ataku pozycyjnym, będziemy prowadzili grę, a Albańczycy nastawią się na kontrataki. Wynik będzie oscylował wokół remisu. Trzeba będzie sięgnąć po detale, żeby można było tę rywalizację wygrać.

Lider strzelców Ekstraklasy porównany do legendy. Tomas Bobcek skarci Legię?

- To jak pan postrzega Albanię?

- Pokazała nam w Tiranie, że jest bardzo niewygodnym rywalem. Oceniam, że drużyna zrobiła duże, albo nawet dwa duże kroki do przodu. Pamiętam, że na EURO zagrali świetne spotkanie z Włochami. Brazylijski trener Sylvinho wprowadził ich do finałów, a teraz będzie małymi kroczkami próbował awansować z nią na mistrzostwa świata, gdzie jeszcze Albanii nie było.

- W eliminacjach Albania przegrała dwa razy z Anglią. Jak pan to odbiera?

- Postawili się, a to pokazuje nam, z jaką solidną ekipą przyjdzie nam się zmierzyć. Jestem przekonany, że z nami Albania zagra uważnie w obronie, wyczekując na nasz błąd. Taki jest styl trenera Sylvinho. Trzeba będzie napracować się, aby zburzyć albański mur. To nie będzie łatwy mecz. Jednak uważam, że nie jest drużyna, którą można pokonać. Trzeba to zrobić i pokazać im, że Polacy pod wodzą nowego selekcjonera wskoczyli na wyższy od nich poziom.

Paweł Wszołek i Bartosz Kapustka naładowani po kadrze. Napędzą Legię do wygranej z Lechią?

- Na których albańskich piłkarzy pan zwraca uwagę?

- Prawy obrońca Elseid Hysaj najlepszy okres miał w Napoli. Wtedy odgrywał tam jedną z ważnych ról. Potwierdzi to Piotr Zieliński. Teraz w Lazio już tak nie gra. Przyznam, że potrafi się w bardzo umiejętny sposób włączyć do gry ofensywnej. Potrafi dobrze dośrodkować. Ale teraz już tak dobrze nie wygląda. Dobre noty w Lazio zbierał bramkarz Thomas Strakosha, który przeniósł się do ligi greckiej. W Atalancie jest Berat Gjimshiti, a w Torino Ardian Ismajli, którzy tworzą linię obrony.

- Przeciwko nam dobrze zagrał Kristjan Asllani. Jaki ma styl?

- Pomocnik Torino strzelił nam pięknego gola w Tiranie. To jest zawodnik, który robi różnicę i może pociągnąć grę zespołu w linii pomocy. Jest wstanie zmotywować kolegów, pobudzić ich do sprawienia niespodzianki. W pomocy też jest Ylber Ramadani z Torino.

- Zakładamy, że awansujemy do finału barażu. Kto będzie dla nas lepszy w nim: Ukraina czy Szwecja?

- Patrząc przez pryzmat ostatnich meczów jednej i drugiej drużyny, zdecydowanie lepiej wyglądają piłkarze z Ukrainy niż Szwedzi. Na pewno wolałbym grać mimo wszystko z Ukrainą, która rozgrywa swoje spotkania na naszym terenie. Pytanie, czy tak będzie również w barażach. Szwedów ograliśmy przed trzema laty i pojechaliśmy na mundial w Katarze.

Kadra ma swojego Carlosa Alcaraza! Niewiarygodne, co robił Kryspin Szcześniak z Górnika, gdy dostał powołanie

- Będzie w nich chęć rewanżu?

- Na pewno, bo ewentualny finał z Polską mogą traktować jako bonus. Taka zemsta za tamto niepowodzenie. Szwedzi mają nowego trenera Grahama Pottera. W tym momencie są w kryzysie, ale czy tak samo będzie w marcu? Nie sądzę, żeby ten ich dołek trwał w nieskończoność. Nowy selekcjoner pewnie coś wyczaruje i pod jego wodzą będą zapewne szli w górę niż dalej tkwili w tym marazmie.

- Czego oczekuje pan od kadrowiczów w walce o mundial?

- Potrzebujemy więcej powtarzalności. Zdecydowanie więcej niż dotychczas. Jakbyśmy chcieli zobaczyć, w ilu meczach kadra zagrała w tym roku co najmniej dobrze, no to na palcach jednej ręki moglibyśmy to policzyć. Dlatego tej powtarzalności musi być więcej. Kadrowicze muszą grać w klubach, aby w marcu być w formie.

- Bilans trenera Jana Urbana jest obiecujący: pięć meczów, cztery wygrane. Dał impuls?

- Po ostatnich meczach możemy sobie powiedzieć, że gdy kadrę przejął trener Urban, to troszeczkę coś drgnęło. Oczywiście ten obraz zamazał mecz z Maltą. Jednak wolę, że taka wpadka zdarzyła się teraz niż miałoby to nastąpić w barażu. Spotkanie z Maltą powinno nas nauczyć jednego, że nikogo nie można lekceważyć. Myślę, że baraż z Albanią dobrze zadziała na kadrowiczów, że takich błędów w defensywie jak na Malcie nie popełnią. Bo obrona będzie kluczowa w walce o awans na mundial.

Kamil Grosicki ma 100 meczów w kadrze. Niewiarygodne, co wyznał po jubileuszowym występie

QUIZ: Jan Urban nowym selekcjonerem. Sprawdź, co o nim wiesz
Pytanie 1 z 10
Jaki był ostatni klub, w którym pracował?
Sonda
Czy Jan Urban to dobry selekcjoner?
Jan Tomaszewski wściekły na krytykantów Lewandowskiego: „Niech uduszą się tą żółcią!”
Super Sport SE Google News